Ścigacz.pl

Brytyjczyk Shane Byrne z najlepszym czasem i niewielką przewagą nad Benem Spiesem zakończył drugi dzień testów World Superbike na torze Portimao.

Byrne, tegoroczny Mistrz Wielkiej Brytanii klasy Superbike, doskonale zna zarówno świetnie rozwinięte już Ducati 1098 jak i ogumienie Pirelli, bowiem to właśnie korzystając z takiego pakietu sięgnął w tym roku po tytuł w BSB w barwach ekipy Airwaves Ducati. Świetnie tempo Brytyjczyka nie powinno więc dziwić, ale czas równie szybki jak niedzielny rekord wyścigu zasługuje na spore uznanie.

Drugi wynik dnia uzyskał Ben Spies, który podczas testów debiutował w barwach fabrycznej ekipy Yamaha Motor Italia. Trzykrotny i aktualny Mistrz USA klasy Superbike do Europy zabrał ze sobą swojego szefa mechaników, Toma Housewortha, który przez trzy dni ściśle współpracował z dotychczasowym szefem mechaników Noriego Hagi, Włochem Silvano Galbuserą.

Pierwszy kontakt z World Superbike był dla Spiesa sporym wyzwaniem. Teksańczyk musiał po pierwsze zapoznać się z zupełnie nowym, nie tylko dla siebie, ale całej ekipy, motocyklem, przyszłoroczną wersją R1'ki. Jakby tego było mało, wizyta w Portugalii wiązała się z pierwszym kontaktem z ogumieniem Pirelli, nie mówiąc już o jeździe po całkowicie nowej trasie. Mimo wszystko Ben spisał się na medal i zakończył trzydniowe (na tor wyjechał już w poniedziałek i przetestował wówczas R1 w wersji '08) testy z czasem 1:43.9 oraz stratą zaledwie 0,3 sekundy do Byrne.

Sam Amerykanin najbardziej cieszył się z równego, szybkiego tempa, zaś zespół z zebranych danych, które pomogą rozwinąć nową Yamahę. Jak przyznaje ekipa, w Portimao R1'ka w specyfikacji '09 korzystała z niewielu modyfikacji, ograniczonych podobno jedynie do wyścigowego wału korbowego, powiększonej chłodnicy, dodatkowej chłodnicy oleju, dedykowanego wydechu Akrapovic, aluminiowego zbiornika paliwa, sportowego wahacza i wyścigowej elektroniki firmy Magneti Marelli. Jeśli to faktycznie prawda, to wyniki testów sugerują, że to Yamaha, a nie Ducati, może narzucać tempo w sezonie 2009. Z tą teorią zgadza się sam Spies.

„Model 2009 jest dopiero na początku rozwoju i jestem strasznie podekscytowany perspektywą modyfikacji, które zostaną dokonane zanim zacznie się sezon." - powiedział Amerykanin. „Cieszę się, że do zespołu dołączył mój dotychczasowy szef mechaników i że świetnie dogadywał się z szefem technicznym. Już w poniedziałek wyjazd na tor na motocyklu Noriego odpowiedział na wiele moich pytań. Nie mogę doczekać się sezonu."

Na jeszcze wcześniejszym etapie rozwoju jest fabryczny zespół Aprilii, który cały czas pracuje nad znalezieniem bazowych ustawień motocykla i zawieszenia. Podczas swojego zaledwie drugiego testu Max Biaggi, który w barwach ekipy z Noale „zjednoczył" się ponownie ze swoim szefem mechaników z czasów startów w Grand Prix klasy 250ccm, Johnem Sandi, wykręcił solidny czas 1:44.1.

Wyrównując wczorajszy wynik Bena Spiesa, przez dwa dni „Mad Max" pokonał podobno aż 110 okrążeń portugalskiego toru jednak nieoficjalnie mówi się o licznych problemach technicznych i kapryśnym silniku. Szczerze mówiąc, chyba trudno się temu dziwić, skoro RSV4 jest pierwszym od wielu lat podejściem firmy nie tylko do wyścigów Superbike, ale do stworzenia drogowego, czterocylindrowego tysiąca. Włochów czeka więc długa droga, ale póki co ich potencjał wydaje się obiecujący.

Poniżej bariery 1:45 zszedł w środę także drugi nowy zawodnik ekipy Yamaha Motor Italia, Brytyjczyk Tom Sykes, który wykręcił wczoraj 1:44.5. „Czuję się już jak pełnoprawny członek zespołu i jestem zadowolony z naszego pierwszego testu." - powiedział wiecznie uśmiechnięty „Grinner", który w minionym sezonie wywalczył dla ekipy Rizla Suzuki trzy zwycięstwa w BSB. „Dobrze się rozumiemy, a oba motocykle którymi jeździłem są fantastyczne. Przyszłoroczny model jest cały czas we wczesnej fazie rozwoju, ale prowadzenie, sposób oddawania mocy i stabilność są bardzo dobre."

Taki sam czas jak Sykes uzyskał 27'letni Katsuyuki Nakasuga, dwukrotny i aktualny Mistrz Japonii, który także testował w Portimao Yamahę R1. Niewiele wolniejszy od Japończyka był powracający do World Superbike Alex Polita, który uzyskał taki sam czas jak debiutujący w WSB razem z ekipą Stiggy Motorsport Honda Brytyjczyk Leon Haslam. Nieco wolniejszy był drugi reprezentant szwedzkiego zespołu, Włoch Roberto Rolfo (zmieniał się z Haslamem na jedynej dostępnej ekipie Hondzie), zaś stawkę uzupełnili Francuz Regis Laconi i Włoch Lorenzo Lanzi. Obaj rozstali się właśnie ze swoimi zespołami (odpowiednio PGS-1 Kawasaki i RG Ducati) i w Portugalii testowali Hondy włoskiej ekipy DFX.

Kolejne testy zespoły World Superbike zaliczą najpierw w Walencji (Aprilia) a następnie na Kyalami - torze w RPA, który po wielu latach wraca do kalendarza serii w przyszłym roku. Na regularne relacje zapraszamy na strony portalu Ścigacz.pl.

Nieoficjalne czasy

1. Shane Byrne (Ducati) 1'43"6
2. Ben Spies (Yamaha) 1'43"9
3. Max Biaggi (Aprilia) 1'44"1
4. Tom Sykes (Yamaha) 1'44"5
5. Katsuyuki Nakasuga (Yamaha) 1'44"5
6. Alex Polita (Ducati) 1'44"6
7. Leon Haslam (Honda) 1'44"6
8. Roberto Rolfo (Honda) 1'45"0
9. Regis Laconi (Honda) 1'45"4
10. Lorenzo Lanzi (Honda) 1'46"3