Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie). Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
A może jest tak że Pana Sławomira G. Znanego kaskadera dla firmy KTM można też wynająć aby upozorował wypadek z udziałem pijanego Stuhra - to że Stuhr daje w palnik codziennie wie w Krakowie prawie każdy. Wystarczyło tylko za nim jechać i tak się do niego zbliżyć żeby wyglądało na zdarzenie. Cudowne umiejętności można wykazać tylko wtedy jak się WIE JAK BĘDZIE SIĘ UPADAĆ. Jak widać na przykładzie Hołowczyca zawodowi kierowcy mają też wypadki na drodze - bo po prostu to nie jest kontrolowany przejazd po znanym torze a droga. Nie wierzę aby mocne uderzenie które powoduje obrażenie ciała widoczne mogło nie spowodować wywrócenia się motocyklisty w zakręcie . Uważam że bardziej prawdopodobne jest iż on jakieś obrażenie łokcia miał wcześniej. Przecież uderzenie w stronę łokcia wysuniętego maksymalnie na szerokość kierownicy stawem na zewnątrz w piewszej kolejności spowoduje wyprostowanie ręki dopiero później przy zablokowanym stawie jakieś większe siły zadziałają. Do tego powierzchnia samochodu raczej jest gładka nie ostra ( kształty samochodów mają mało ostrych krawędzi zgodnie z regulacjami do homologacji właśnie po to np. zabroniono otwieranych świateł przednich w samochodach ) . Cała ta relacja nie trzyma mi się kupy . Do tego trudno się dziwić Stuhrowi że się nie zatrzymał - jakiś zamaskowany motocyklista mu wygraża a on faktycznie mógł zupełnie nic nie zobaczyć i poczuć jak po ruszeniu ze świateł na skrzyżowaniu przy prędkości 5-10 km/h zahaczył miękką rękę motocyklisty.
A może jest tak że Pana Sławomira G. Znanego kaskadera dla firmy KTM można też wynająć aby upozorował wypadek z udziałem pijanego Stuhra - to że Stuhr daje w palnik codziennie wie w Krakowie prawie każdy. Wystarczyło tylko za nim jechać i tak się do niego zbliżyć żeby wyglądało na zdarzenie. Cudowne umiejętności można wykazać tylko wtedy jak się WIE JAK BĘDZIE SIĘ UPADAĆ. Jak widać na przykładzie Hołowczyca zawodowi kierowcy mają też wypadki na drodze - bo po prostu to nie jest kontrolowany przejazd po znanym torze a droga. Nie wierzę aby mocne uderzenie które powoduje obrażenie ciała widoczne mogło nie spowodować wywrócenia się motocyklisty w zakręcie . Uważam że bardziej prawdopodobne jest iż on jakieś obrażenie łokcia miał wcześniej. Przecież uderzenie w stronę łokcia wysuniętego maksymalnie na szerokość kierownicy stawem na zewnątrz w piewszej kolejności spowoduje wyprostowanie ręki dopiero później przy zablokowanym stawie jakieś większe siły zadziałają. Do tego powierzchnia samochodu raczej jest gładka nie ostra ( kształty samochodów mają mało ostrych krawędzi zgodnie z regulacjami do homologacji właśnie po to np. zabroniono otwieranych świateł przednich w samochodach ) . Cała ta relacja nie trzyma mi się kupy . Do tego trudno się dziwić Stuhrowi że się nie zatrzymał - jakiś zamaskowany motocyklista mu wygraża a on faktycznie mógł zupełnie nic nie zobaczyć i poczuć jak po ruszeniu ze świateł na skrzyżowaniu przy prędkości 5-10 km/h zahaczył miękką rękę motocyklisty.