Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Mam mocny samochód praktycznie bez żadnej elektroniki i katalizatora. Moto - potężnego olejaka z malutkim przelotem który generuje hałas porównywalny do startowania odrzutowca i będę go trzymał dopóki nie wyda swojego ostatniego nieekologicznego tchu. Pewnie dzięki moim dwóm pojazdom doprowadziłem do śmierci dwóch czy trzech jaskółek ale potrafię z tym żyć. W zamian za to, gdy wsiadam do auta lub na moto uśmiech nie schodzi z mojej twarzy przez całą przejażdżkę. Mam też wy.ebane na segregację śmieci, oszczędzanie wody, energii i inne pseudo "ekologiczne" wymysły. Wyrzucam śmieci w foliowych rozkładających się milion lat workach i śpię potem spokojnie jak dziecko. Pozdrawiam wszystkich normalnych.