Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Jak każdy sport i hobby wymaga poniesienia większych lub mniejszych kosztów. Nawiasem mówiąc powinieneś i tak się cieszyć, że nie zostałeś fotografem. Ci to mają wydatki ... Jak chcesz coś robić na własną rękę to stracisz dowód - krótko. Co do trybu uzyskania homologacji to ubiega się o nią producent danego wyrobu. Kosztuje to od grzyba kasy łącznie z tą i na łapówki oraz trzeba przedstawić prawidłowy projekt urządzenia wraz z obliczeniami. Dalej zaczynają się kolejne schody. Opiszę to na przykładzie motocykla SAM (zrobionego samemu). Droga uzyskania homologacji na jeden ten konkretny egzemplarz wymaga oddania gotowej konstrukcji na testy. Jeżeli przejdzie je pomyślnie to dostaje homologację. Tylko zazwyczaj motocykl nie nadaje się po takiej katordze do najmniejszego użytku (nikt ci przeglądu nie podbije). W razie wypadku i kasacji pojazdu przepada homologacja. Jeżeli natomiast chciał byś uzyskać homologację na serię takich wyrobów musiał byś już przedstawić wspomniany wcześniej projekt oraz minimalną wymaganą ilość egzemplarzy (chyba 3). Ile do końca nie wiem nigdy mnie to w takich szczegółach nie interesowało. Zatem odpowiedź jest prosta. Albo robisz samemu klatkę i ryzykujesz utratę dowodu i nieprzyjemności albo kupujesz droższy produkt ale z homologacją. No jeśli masz pieniądze, czas i cierpliwość możesz ubiegać się homologację na swój produkt (życzę powodzenia). Pytanie co wyjdzie taniej.