Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Pięknie. Tylko dlaczego znowu jakaś wyprawa na fjr albo innym badziewiu uznanym przez bananową młodzież? Nieodzownym jest widać też kask szczękowy. Prawdziwi bajkerzy łykający kilometry bez potrzeby kupna do tego modnego teraz motocykla i "fajnego" kasku widać nie czują potrzeby dzielenia się swoimi przeżyciami z gawiedzią forumowo-portalową. Czy to już zawsze będzie tak że amatorzy, czy jak by ich nie nazywać młodzi motocyklowi zajawkowicze będą mieli takie parcie na portalowe czy forumowe szkło żeby dowartościowywać swoje motocyklowe istnienie ilością pochlebnych komentarzy? Gdzie stare czasy? Jeżdżenie na czym popadnie, picie w gronie prawdziwych (nie internetowych) przyjaciół i bycie pewnym że stojąc na poboczu bez wachy zatrzyma się na 100% pierwszy przejeżdżający bajker? Gdzie ci ludzie z którymi można było pogadać o popychaczach w evo czy zapłonie w etz-cie? Zgineli gdzieś w masie motocyklowej ciemnoty? Pozdro dla rzeczywiście czujących motocyklowego bluesa, nie jeżdżących bo to modne i dlatego że fajnie się pokazać z kaskiem w korporacji.