Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Czyli jak uda się dojechać ze średnią 200 mk/h do celu i nic się nie stanie to jest ok? Jeśli tak, to jak się uda dojechać po pijaku albo na prochach, to też jest ok. Cóż, nie sądzę. Takie jeżdżenie powinno być traktowane jak powodowanie zagrożenia. Czasem się uda, czasem kończy się śmiercią niewinnych ludzi. Polscy ściganci zabili rodzinę w Czechach. Powinni dostać po 20 lat minimum. A za takie jeżdżenie - po kilka lat i dożywotni zakaz jeżdżenia zagrożony wieloletnią odsiadką. Chcesz to poczuć - idź poszaleć na tor wyścigowy. Wiem że ten wpis nic nie da, bo 'ja jeżdżę szybko, ale bezpiecznie'. Oby to było drzewo, a nie dziecko.