Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Ruszalem nie tylko glowa ale i dupa, bo tankowalem w zeszlym roku paliwa w 6 krajach europejskich i WSZEDZIE ceny byly wyzsze do polskich - w wiekszosci znacznie wyzsze. Co wiecej, Niemcy przyjezdzali do nas i lali w co kto mial (bo pewno tez lubia byc dymani). I nadal przyjezdzaja. Mam gdzies koszt procesu technologicznego i polityke koncernow, ktora ty sie tak strasznie przejmujesz (i pewnie zakladazsz, ze masz jakis wplyw). To co sie liczy, to cena przy dystrybutorze. Teraz zamiast "glosow opozycji" troche matematyki: od lutego przez dziewiec miesiecy zrobilem autem i motocyklem jakies 20 tkm po Polsce. Wydalem na to netto jakies 7480 zlotych. Roznica na moja korzysc tytulem obnizonego vat-u wynosi 1122 zl. Przyjmujac proporcjonalnie ten sam przebieg miesieczny przez listopad i grudzien i ze Obajtek z Jarem kradli 0,82 zl na kazdym litrze, wychodzi ze skurczybyki zawineli mi 248 zl. Roznica przez ostatnie 11 miesiecy, to nadal 874 zl na moja korzysc. Gdybym mimo wszystko czul sie dymany, jak ty, to mam niedaleko niemiecka stacje z aktualna cena litra Pb95 1,8 EUR, czyli po kursie srednim jakies 8,56 zl za litr. Jak zalatwisz i oplacisz transport, to moge ci tankowac do baniakow i wysylac, zebys nie czul sie dymany i nie dawal zarobic tym pijawkom. Pokaz im, ze nie jestes frajerem, jak reszta Polakow!