Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Walka jest w twojej głowie. Nie ma puszkarzy, są inni kierowcy to po pierwsze. A klapki na oczach mają też motocykliści. Ścigacz też ma swój udział pisząc bzdury. Pytam gdzie miał ten "biedak" oczy jak się wpierniczał przed auta w korku ? trzeba było jechać powoli to by go nikt nie rozkwasił. Jak się jest kozakiem to do końca. Przejeżdżam przez CAŁY Kraków przynajmniej 2 lub 3 razy w tygodniu i NIGDY ale to NIGDY nikt mi nie zajeżdża drogi celowo tak żebym nie ruszył. A wręcz przeciwnie, z roku na rok kierowcy coraz częściej robią miejsce. Tylko trzeba spokojnie i bez nerwowych ruchów. Pamiętaj że ktoś może ci zrobić miejsce ale nie musi, to nie jest jego obowiązek tylko dobra wola. Jak ktoś robi miejsce to można podnieść łapkę i podziękować. Często widzę jak motocyklista podjeżdża pod czyjeś okno, prawie wsadza mu wylot rury pod nos i odkręca manetę - ja się pytam po co? To jest kultura jazdy? To znaczy przepraszam zrobisz mi miejsce? Nie tylko kierowcy samochodów są czasem bezmyślni. Jeździj tak żeby nie robić zamieszania i nikogo nie denerwować a jak nie ma miejsca to czekaj. Gwarantuje ci że nikt ci nie będzie zajeżdżał drogi. A cała dyskusja o jeździe miedzy samochodami jest śmieszna. Pchamy się tam na własną odpowiedzialność i to my musimy myśleć, oni nie koniecznie bo to my przejeżdżamy między nimi. Jeżeli masz wątpliwości to wsiądź w auto, stój pół godziny w korku patrząc zamiast przed siebie cały czas w lusterko. Mniej wymagajmy od innych a więcej od siebie. Jak ktoś nie chce nas przepuścić to trudno, nie szukajmy na siłę kłopotów. Naprawdę nie jest tak źle jak się wydaje. Trzeba tylko myśleć za innych.