Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Jedyne co mnie dziwi, to fakt, że ktoś postawił taki znak na drodze o pierwszorzędnym znaczeniu komunikacyjnym nie tylko dla miasta, ale i dla całego regionu. A sam znak nie dziwi mnie w ogóle. Przywykłem. Ot, Częstochowa - tam przecież na głównej ulicy miasta zakaz był wiele lat (a może jest nadal)? U nas w Poznaniu zakazem objęte są ulice Garbary (jedna z głównych ulic miasta) przy szpitalu onkologicznym, i Krysiewicza - to akurat wąska, krótka uliczka przy szpitalu dziecięcym. Nikt tego nie respektuje, ale i nikt nie egzekwuje.