Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 132
Pokaż wszystkie komentarzeLudzie o czym wy piszecie??? W Niemczech takie prętkości są na porządku dziennym!!!Ale tam ludzie nie giną,bo oni jeżdzą po drogach asfaltowych a nie tak jak my po polach!!! bo inaczej nie można nazwać tych czarnych nawierzchni zwanych przez drogowców drogami!!! trzeba najpierw rozliczyć osoby odpowiedzialne za stan dróg a nie Maćka!!! Każdy "pasjonata" motoryzacji marzy by przetestować takie auta jak to FERRARI ale drogowcy z premedytacją zastawiają na nas śmiertelne półapki...I to oni są świadomymi "mordercami!!!!!!!!!!!!!!!!!! Maćku trzymamy za ciebie kciuki że wyjdziesz z tego i jeszcze nie raz zaprezentujesz w swoim programie takie auta jak to...
OdpowiedzPewno w tej redakcji macie wszyscy ograniczenie prędkości w 4 literach.
OdpowiedzWiedząc jaki jest stan Polskich dróg, powinien mieć na tyle rozumu, żeby zdjąć nogę z gazu... Teraz i tak już nie ważne z jakich pobudek przekroczył tak drastycznie prędkość i granice zdrowego rozsądku... Otrzymał za to surową karę... Karę jakiej nikomu, nawet najgorszemu wrogowi, nie życzę...
Odpowiedzw miejcu gdzie doszło do wypadku jest poprzeczna koleina, a za nią zakręt mnie tam wybija przy 100km/h wiec nie sądzę, że to jego wina
OdpowiedzA czyja wina jak nie jego. Ferrari samo rozpędziło sie do 200km\? To kierowca powinien sie dostosowac do wrunków panujących na drogach a nie odwrotnie. Cwaniaczek chciał sie popisac i mu nie wyszło.
Odpowiedzludzie 200 na godzine po miescie na polskich drogach... to sie musialo tak skonczyc ten czlowiek wyobrazni nie ma nie zganajcie winy na drogi tylko zabierzcie zientarskiemu prawo jazdy dozywotnio!!!
OdpowiedzGłupi jesteś i tyle. Zobaczysz jak nie daj Boże kiedyś Ty będziesz miał wypadek, wtedy oczy Ci się otworzą!!! Jesteś ograniczony i tyle!!! Trochę współczucia w takiej chwili!!!
OdpowiedzOgraniczony to był ale ten cały Maciek. Gdzie pojęcie zeby w miescie jechac 200km/h. Szczescie w nieszcześciu że nie uderzył w jakiś inny pojazd w którym jechały np. dzieci.
OdpowiedzTrochę współczucia w takiej chwili!!! Współczuć to można ale głupoty. Kierujący musi dostosować prędkość jazdy do warunków ,do stanu drogi oraz własnych umiejętności. Taka prędkość w mieście to czysta głupota.
OdpowiedzMoi drodzy Po co kłótnie, po co wasze swary głupie, wnet i tak zginiemy w ZUPIE...............
OdpowiedzPiszecie tak ze ciarki mnie przechodza to jest super gosc zawsze lubilem jego programy i programy jego ojca . Czy wy myslicie ze nie bedzie go gnebilo sumienie ze przez niego zgina czlowiek !!!!!!!!!!!!!!! ja go bardzo zaluje !!!!!!!!!!!!!! i mam nadzieje ze dojdzie do siebie !!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzJa też go lubiłem i jego programy ale co z tego... Facet w TV pieprzy o bezpieczeństwie na drogach (między innymi o tym) a potem zapieprza 200 w miejscu gdzie można jechać 50. Hipokryta i potencjalny morderca. Właściwie już nie potencjalny :]
OdpowiedzJa tam jestem za bezpieczeństwem na drogach i życzyłbym sobie jak najmniej piratów. Nie ważne, czy mniej bo nie wyjechali z domu, czy mniej bo zabili się przez własną głupotę i pewność siebie. Widzę ten wypadek jako wyeliminowanie koljnego idioty... Cieszy mnie w szczególności fakt, że nie zginął nikt postronny.
OdpowiedzTO NIE BYLA WINA ZIENTARSKIEGO TYLKO WINA NASZYCH POLSKICH DROG
OdpowiedzWina polskich dróg, haha. Fakt ze stan naszych dróg jest w opłakanym stanie ale sam po nich jezdze od 9 lat i jakoś nigdy wypadku nie maiłem. Macius powinien dostosowac prędkośc jazdy do waruków panujących na drodze i do stanu nawierzchni ale tego nie zrobił. A do tego w mieście jechac 200km\h, sam pomyśl czy to nie głupota albo poprostu brak wyoraźni. Poprostu 400 koni mechanicznych i jeden osioł!!!
Odpowiedz1 wina Zientarskiego za predkosc a 2 wina za drogi STAN DROG - drogowcy bierzcie sie do budowy a nie łatania !!!! placicmy ogromne pieniadze niewiadomo na co ida - pewnie w porfele wiecie kogo.....
OdpowiedzTo nie jest wina dróg tylko czysty i bezczelny przejaw głupoty. Trzeba być niezłym debilem, żeby jechać 200 po Puławskiej i to w miejscu gdzie jest hopka.
OdpowiedzHAHAHA. Uśmiałem się. 200 km/h i wina polskich dróg ;) Może w niedługim czasie będziemy potrafili budować takie drogi, że z pustym bakiem nasze drogi będą rozpędzać nasze auta do takich prędkości... Dobre, na prawdę dobre...
Odpowiedzludzie co wy piszecie !!! jesli wyjdzie z tego to do konca zycia zostanie mu cos na psychice to napewno bedzie najwieksza z kar...wierzcie bo wiem co pisze
Odpowiedztrzeba być bezmózgiem żeby tłumaczyć Maćka tym, że miał ileś tam koników pod maską i że każdy z nas na jego miejscu też miałby ochotę depnąć na gaz - tylko jakbyście go usprawiedliwiali gdyby zamiast w filar uderzył w jadący samochód z waszą rodziną i pozabijał wam dzieci.Maciek po wyjściu ze szpitala powinien trafić do paki i odpokutować za śmierć którą spowodował.
OdpowiedzPoprostu: 400 koni mechanicznych i jeden osioł.
OdpowiedzHmmm... Dla siebie też byłbyś taki surowy Robin??? MACIEK NIE JEST MORDERCĄ BO ON TEGO NIE CHCIAŁ. Nie zrobił tego świadomie i z premedytacją. Wczuj się w sytuację kiedy wyjdzie z tego i usłyszy co sie stało z jago kolegą. Dobrze się wam osądza innych, nie?? Nie bawcie się w Pana Boga bo to sensu pozbawione. Wyrzuty sumienia to wystarczająca kara.
OdpowiedzNie chciał tego.Idź do psychiatry. Tylko kretyn jedzie 150 km/h w mieście. Bronisz Go widocznie tak samo pajacujesz na drodze w terenie zabudowanym.
OdpowiedzJeśli usłyszy to zda sobie sprawę że życie nie polega na graniu cwaniaka na ekranie TV, ale na rozsądnej ocenie zarówno sytuacji, możliwości jak i stanu naszych rodzimych dróg... Czyżby on poraz pierwszy jechał tędy?? czy może myślał że ferrari jest przyklejone do drogi...
OdpowiedzMówisz jakbyś nie był człowiekiem MAXOREK i nie popełniał błędów. Tobie też mogło się to zdarzyć o ile nie zdarzy w przyszłości. Nie udawaj takiego mądrego i rozważnego bo każdemu się zdarza chwila nierozwagi!!!
Odpowiedzja tez chcialem piernąć, a sie ZESRAŁEM!!! Nie bron zabójcy!!! Jak nie zrobil tego swiadomie??? Samo Ferrari sie rozpedzilo do 200--- jestes takim samym kretynem, jak i on!!!!!!! Wczuj sie w sytuacje rodziny jego kolegi, ktory zginal... Gdyby nie jechal tym autem "MEDIALNY" czlowiek-- juz dawno by go zlinczowali!! widze, ze malo rozumiesz, lub jestes mlody... pozdrawiam
OdpowiedzA ty się chyba Swiadek za dużo wczuwasz bo to nie twoja sprawa i nie twoje życie żeby ludzi, których nie znasz wyzywać od zabójców. Mam nadzieje, że tobie też coś podobnego się przytrafi i wtedy zrozumiesz, że nie trzeba 200 żeby stało sie coś co zmieni cię w ZABÓJCĘ!!!!! Przy 50 też można mieć wypadek, który może być tragiczny w skutkach!!! A co do tego kretyna- nie po to tu się pisze żeby obrażać kogoś kto ma inne zdanie od ciebie. Nie będę zniżać się do twojego poziomu chociaż też mogłabym coś "fajnego" o tobie napisać!!!
OdpowiedzChciałem dobrze Podpisano Adolf Hitler
OdpowiedzPrzykro mi że tak skończyło się ta jazda.Ale ciesze się,że zaliczył słup.Mam nadzieję ,że NIGDY nie zapomni o tym ,że zabił człowieka.Mam też nadzieję ,że nigdy więcej nie wsiądzie za kierownicę. Myślę ,że można nazwać go MORDERCĄ bo tylko idiota , kretyn , debil i kompletnie nie odpowiedzialny gówniarz może jechać 200 km/h w mieście. Ci co myślą inaczej niech pomyślą o tym czy tak samo by myśleli i tak strasznie bronili tego MORDERCY gdyby zabił im np.żonę albo dziecko.Albo jakby wpadł na przystanek pełen ludzi. Nie współczuje mu w ogóle=sam sobie na to zasłużył.Nie ma 9 lat.
OdpowiedzPo przeczytaniu tego Twojego idiotyzmu sam mam chec zostac morderca... :/ Pomysl kretynie. On mial wypadek. Zginal jego kolega/przyjaciel. Zginal, bo jacys inni kretyni nie zadbali dostatecznie o bezpieczenstwo na uszkodzonej nawierzchni. Nie chcial tego, palancie. W przeciwienstwie do tego, cos tu nam wszystkim zaprezentowal swoim post'em, Maciek to jak najbardziej poprawny obywalet tego lez padolu. Natomiast sfrustrowanych gowniarzy z jadem w gebie jak Ty, powinni izolowac na inne serwery, by tego gowna w net'cie bylo jak najmniej. /SIMON'ara frajerze.
OdpowiedzSam jesteś kretynem durniu. Jaki wypadek zabił człowieka z własnej głupoty jadąc 150 km/h w mieście. Jeździsz tak jak ten debil po mieście widocznie Go bronisz.
OdpowiedzPewnie jesteś kolejnym cwaniaczkiem który na drogach uwaza sie za boga, " Cała droga należy do mnie a reszta spierd...". Co Ty człowieku opowiadasz. Fakty ze stan naszych dróg pozostawia wiele do życzenia ale co Macius pierwszy raz po nich jechał i nie wiedzaił ze są w niej dziury, koleiny itp. Z choinki się urwał. A Ty po jakiś innych drogach jezdzisz niz Macius, wydaje mi sie ze po tych samych. Ja tez jezdze po naszych pieknych polskich drogach od 9 lat i jakos nigdy wyapdku nie miałem bo potrafie trzeźwo ocenic warunki na niej panujące i dostosowuje do nich predkosc a nie odwrotnie. Tez bardzo czesto przekraczam predkosc i to nie mało ale nie robie tego w miescie, tam gdzie na poboczach chodza ludzie i moze dojsc w kazdej chwili do nieszczescia. A jezeli nie pasują Ci komentarze innych to załóż swoje forum i bedziesz na nim publikował tylko to co sie Tobie spodoba. Kazdy ma sowje indywidualne zdanie i ma prawo je wypowiedziec czy sie Tobie to podoba czy tez nie!!!!
OdpowiedzMysle ze nie pora wytykanie sobie bledow na wzajem.Nie zyje czlowiek,druga osoba walczy o zycie.Zamiast zionac jadem,prosmy Boga aby przezyl.Zycze mu tego z calego serca.
OdpowiedzZ calym szacunkiem Anno; nie mieszajmy w to bogow. Ich czas minal w chwili tragedii. Pozdrawiam
OdpowiedzZabawna jest większość komentarzy, oj zabawna. Brakuje tylko abyśmy może urzadzili ogólnonarodową ściepę dla Maciusia, albo rzeczywiście postawmy mu pomnik. A gdy wróci do zdrowia wyłączymy na parę godzin ulicę Puławską, najlepiej w godzinach szczytu, niech sobie chłopczyk pojeździ. Tak na poważnie; chamstwo, głupota i hipokryzja. W telewizorku pogadanki o bezpiecznej jeździe, a na ulicy fruuu dwie setki na godzinę. Zachował się jak rozkapryszony dzieciak, a konsekwencje są straszne.
OdpowiedzJak się ma taką bryke to ponosi. Jedno to lekkomyślność. Drugie to nasze drogi, bo gdyby na tym odcinku była dobra nawierzchnia to nawt nie wiedzielibyśmy że Maciek tamtendy jechał. Szczere kondolencje dla rodziny Jarka. Szkoda jak holara ale skąd sie wie kiedy będzie koniec. Takie jest to życie. Maćku wracaj do zdrowia! Jestem z tobą!
OdpowiedzTak super- bardzo mądrze się wypowiadacie. Pomyślcie! Jakbyście mieli ferrari i kilkaset koni pod pedałem to nie ciągnęłoby was żeby go grubiej wcisnąć? Człowiek jak człowiek, nie jego wina że dziury na polskich drogach. Też bym przyłożył jakbym miał takie auto. Moja mama ma w BMW E65 silnik 4.0 w benzynie i też ma niezły ciąg i wolno tym nie jeżdżę, co dopiero robiłbym takim Ferrari?! Pomyślcie co piszecie, człowiek jest dobry bo informacje na moj ulubiony temat rozpowszechnia. Po prostu pech i według mnie nie można go tu obwiniać. pozdr
Odpowiedz"Moja mamusia ma BMW", ale chwalisz sie czy zalisz? Co jeszcze ma Twoja mamusia? I to jest własnie to. Synuś weźnie od tatusia albo jak w tym przypadku mamusi autko i chce sie pokazac jaki to z niego mistrz kierownicy. Takim ludziom nie powinni prawka dawac.
OdpowiedzWcale nie usprawiedliwia go to ze miał Ferrari i to ze stan naszych dróg jest jaki jest. To był przejaw głupoty i braku wyobraźni. Tatus Maciusia w telewizji mówi o bezpiecznej jezdzie, zapinaniu pasów bla, bla, bla a synalek co robi. "Człowiek jak człowiek, nie jego wina.." a czyja to wina, Ferrari samo rozpedziło sie do 200 km/h i do tego jeszcze w miescie. Wez pomyśl zanim cos napiszesz bo żałosny jesteś. Poprostu 400 koni mechanicznych pod maską i jeden osioł za kierownicą.
Odpowiedznie zwalaj na drogi . jak jestes dzieciuch to szalec bedziesz czymkolwiek co ma silnik i 4 kola
OdpowiedzTumanie jeden; przeciez dokladnie o tym Ci napisal... Jak sie kupuje tego typu woz, to nie po to, by go co weekend wysmarowac woskiem. Nie istotne, kto tym jechal. Polskie drogi to dno, ktore nie zapewnia minimum bezpieczenstwa, a Ty tu medrkujesz na temat, ktory przerasta Twoje mozliwosci obiektywnej oceny sytuacji. Co za narod... Powinni wysadzic ta neostrade w powietrze. :/ SIMON'ara
Odpowiedzwypadek na własne życzenie . zero współczucia NFZ powinien im wystawic rachunek ( albo rodzinom) a policja 21 pk karnych
OdpowiedzWspółczuję..im..rodzinie...przyjaciołom. Bo to ogromna tragedia. Jednak Maciej nie jest niedoświadczonym kierowcom... jestem przekonana że zdawał sobie sprawę z tego, co może się zdarzyć. To było po prostu głupie i niedojrzałe. Ryzykował nie tylko swoje życie, ale także kolegi..oraz wszystkich tych, których mógł spotkać na drodze. Życzę mu zdrowia, bo kara którą przechodzi jest niewyobrażalnie wielka..
Odpowiedza tak wogóle skad wiecie ze zientarski prowadził ten samochód??
OdpowiedzDo wszystkich ludzi ktorzy obrazaja macka to nie jest tak jak wam sie wydaje myslicie ze macie prawo wymierzac mu obrzydliwe komentarze tylko dlatego ze jest znana i lubiana osoba ale to nie prawda do niczego nie macie prawa ciekawa jestem jak wy byscie sie czuli przezywajac to co teraz przezywa jego rodzina modlac sie za jego i zycie i liczac minute po minucie zeby dowiedzec sie ze ich syn brat czy moze juz maz wroci kiedykolwiek do zdrowia. wydaje mi sie ze juz dostal wystarczajaca kare do konca zycia nie pogodzi sie z mysla ze przez niego nie zyje czlowiek i napewno jakby mogl cos zrobic to jestem pewna ze nie popelnil by tego samego bledu. a wogole to jest dobrym czlowiekiem ktory poprostu nie zdawal sobie sprawy ze moze sie cos takiego stac. WRACAJ DO ZDROWIA A I TO[*][*][*]DLA JEGO PASARZERA abbby uczcic jego pamiec
OdpowiedzZnalazłem opis tego samochodu którym jechał Zientarski - może kogoś zainteresuje. To strasznie mocna maszyna: http://www.bling-bling.pl/Ferrari-360-Moden.html
OdpowiedzZ Zientarskiego zrobcie "bohatera" i postawcie mu "pomnik"( zwykly szary czlowiek zostal by nazwany "morderca i piratem drogowym, ale on "ulegl wypadkowi.. nieszczesnemu.. coz jak ktos jest glupi ..)! bandyta na czterech kolkach. och co za straszna tragedia. jak to mozliwe ze taki wielki czlowiek ktory uczyl jezdzic innych takie rzeczy robi. "zal mi go". cale szczescie ze nikogo po drodze nie zabil.. albo szkoda bo nmozna by bylo oglosic narodowa zalobe i zrobic z niego super bohatera. "hero" pozdrawiam spokojnych i majacych takie zdanie na ten temat jak ja ;)
OdpowiedzLubiłem Maćka za jego dziennikarstwo, jednak okazało się, że ułudny szklany ekran, to nie real life, niestety. To co uchodzi w grach na konsolach, w życiu się nie sprawdza: Maciek ojciec dwojga dzieci, ściga się nisko zawieszonym autem po warszawskich rozwalonych ulicach, z niewyobrażalnymi prędkościami, bez zapiętych pasów, ignorują wszelkie przepisy ruchu drogowego ! Co zawiodło w tym wypadku: wyobraźnia, zbyt duża wiara we własne siły, może wyobrażenia, że "mi nic się nie stanie" ? Jednak stało się: zginął jego kolega, sam leży teraz cięzko ranny w szpitalu, jego dzieci i kobieta płaczą , zapewne rodzice też . Tym wypadkiem straciłem wszelką sympatię dla Pana Macieja Zientarskiego i współczuję mu teraz nastepstw jego postepowania, któe zapewne będą na nim ciążyły do końca jego życia
OdpowiedzPan Pruszyński w ogóle nie powinien wypowiadać się na temat tego wypadku dla dobra swojego i całej sprawy...
OdpowiedzAni troche nie jest mi szkoda Zientarskiego. Niektórzy zapytają się dlaczego?? Już odpowiadam: nie miał przyłożonego pistoletu do głowy i nikt mu nie kazał tak szybko jechać. Powinien wyzdrowieć, żyć ze wstydem i świadomością tego co zrobił. Tyle trąbił aby jeździć bezpiecznie ...
OdpowiedzCałkowicie zgadzam się z wypowiedzią Łukasza Warzechy. I jeszcze Zientarski brał udział w tej reklamie PZU, gdzie ojciec mu mówi o emocjach towarzyszących na drodze. Właśnie, Maciek nad tymi swoimi emocjami nie zapanował. PZU powinno się do niego zwrócić o odszkodowanie, teraz już nawet nie mogą puścić tej reklamy. Zniszczył swój wizerunek dobrego kierowcy. Teraz ma wizerunek kierowcy - mordercy.
OdpowiedzWstyd i żenada !!! Zientarski to niepoważny człowiek, zachował się jak gówniarz i będzie za to płacił wysoką cenę do końca życia. Niby taki doświadczony kierowca, dziennikarz motoryzacyjny, a zachował się jak większość durnych facecików w tym kraju, którzy muszą się dowartościować dobrą i szybką furą. Pewnie mu się wydawało, ze jest super kierowcą w super furze. Jak słucham tego wywiadu... szkoda słów. Ma teraz efekt tego swojego "FOR FAN". Urządził sobie "FUN" w centrum Warszawy. Zabił człowieka. Jest zagrożeniem na drodze dla innych użytkowników i jeżeli wyzdrowieje (tego oczywiście mu życzę) to nigdy więcej nie powinien dostawać do rąk takiego samochodu, motoru, czy innej zabawki. Śmierć na drodze i szczyt nieodpowiedzialności. Trzeba się cieszyć, że nie zabił jeszcze więcej ludzi...
OdpowiedzWypadek Zientarskiego: Himalaje hipokryzji Wypadek Macieja Zientarskiego to festiwal niebywałej hipokryzji. Zadawałem sobie dzisiaj pytanie, jak wyglądałyby komentarze i wiadomości w mediach, gdyby za kierownicą nie siedział właśnie Zientarski, ale jakiś anonimowy Jan Pipsztycki. Pewnie byłaby mowa o głupocie, brawurze, potencjalnym, a i faktycznym zabójcy. Ale ponieważ uczestnikiem zdarzenia był znany dziennikarz, więc mamy tylko pełne troski opowieści o jego stanie zdrowia i apele w Antyradiu o krew. Owszem, życzę Maciejowi Zientarskiemu powrotu do zdrowia. Po to, żeby mógł stanąć przed sądem i odpowiadać za nieumyślne spowodowanie śmierci oraz sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu drogowym. Mam nadzieję, że dostanie wyrok niezbyt wysoki, ale bez zawieszenia oraz straci na zawsze prawo jazdy. Ja nie mam oporów. Zientarskiego nie znałem, solidarności zawodowej tu nie czuję żadnej. Może dlatego, że Puławską jeżdżę w tamtym miejscu niemal codziennie i dreszcz mnie przechodzi na myśl, co by było, gdybym się tam znalazł w chwili, gdy młody Zientarski miał omamy, że jest na torze wyścigowym. Mogę zatem napisać wprost: Maciej Zientarski zachował się jak idiota bez kontaktu z rzeczywistością. Za kierownicą sportowego samochodu był potencjalnym mordercą przypadkowych ludzi. Jest człowiekiem niebezpiecznym dla otoczenia. Dla publicznego dobra już nigdy nie powinien usiąść za kierownicą. Nigdy. W wypadku zginął dziennikarz „Superaka". Miał straszną śmierć, wygląda na to, że się spalił. A ja zadaję sobie pytanie, czy był bez winy. Mowę mu odjęło? Zientarski, cisnąc gaz, sterroryzował go pistoletem? Czy coś zabroniło mu powiedzieć: „Maciek, zwolnij, nie szalej, tu są ludzie dookoła"? Zientarski podobno lubił ostrą jazdę. Zastanawiam się, jak to możliwe, że dotąd nie stracił prawa jazdy (co być może uratowałoby mu zdrowie, a koledze życie). I mam natychmiastową odpowiedź: takich drogowych kretynów widzę wokół siebie setki. Są bezkarni, ponieważ polska policja skupia się niemal wyłącznie na mierzeniu prędkości (o czym już kiedyś pisałem). Znam w Warszawie kilkanaście miejsc, gdzie w godzinach szczytu bezmyślni kretyni łamią przepisy - nie przekraczając prędkości - po kilkanaście razy w ciągu minuty. Jedno z nich jest tuż obok miejsca, gdzie Zientarski wbił się w słup: niecierpliwi posiadacze dobrych aut notorycznie omijają zakorkowany jedyny pas skrętu z Rzymowskiego w prawo w Puławską w stronę Piaseczna, przejeżdżając przez powierzchnię wyłączoną z ruchu, wprost pod koła samochodów, jadących Puławską. Nigdy nie widziałem tam policji. Podobnie jak w innych niebezpiecznych miejscach. Zientarski należał do grupy tych, którym się wydaje, że znana gęba upoważnia ich do nieliczenia się z nikim i niczym. Gwiazdorska elitka uwielbia chwalić się tym, ile kto jechał swoim dobrym autem i jak poradził sobie z zatrzymującą go policją. I faktycznie - polscy policjanci mają tendencję do ulegania czarowi znanej gęby. „A, pan Maciek. No, no, jechał pan 167 na godzinę. Niech pan trochę zwolni i szerokiej drogi". Taki mamy etos służby w drogówce. Gliniarz z małego hrabstwa w Stanach zachowałby się dokładnie odwrotnie: gdyby dopadł jakiegoś celebryta, wziąłby sobie za punkt honoru nie odpuszczać. Bo nikt mu nie będzie rozkazywał na jego terenie. Stąd potem na portalach plotkarskich wieści o złapanych na jeździe po pijaku albo łamaniu innych przepisów różnych Bradach Pittach i innych Jackach Nicholsonach. Na Dzienniku.pl można przeczytać taką informację: współtwórca programu, który prowadził Zientarski, niejaki Maciej Pruszyński, beztrosko oznajmia, że „każdy mężczyzna mając okazję zasiąść za kierownicą ferrari, zechciałby sprawdzić, ile ono pojedzie". Dalej portal pisze, że Pruszyński „nie potępia kierowcy nawet za to, że dziennikarz sprawdzał »ile pojedzie« na ruchliwej i wyboistej ulicy Puławskiej". Nie znam pana Pruszyńskiego. Szkoda, bo gdybym go znał, to bym go spytał, czy pamięta pewnego cwanego faceta, któremu kilka lat temu bardzo spieszyło się zimą do pracy. Tak bardzo, że zabił na przystanku autobusowym kilka osób. A może on też sprawdzał, ile pojedzie jego focus? A co by powiedział pan Pruszyński, gdyby ferrari Zientarskiego pociągnęło za sobą inne auto, którym jechałaby np. rodzina z małym dzieckiem? Też byłby taki wyrozumiały? Nie oglądałem programów Zientarskiego. Podobno propagował bezpieczną jazdę. Okazuje się, że i to była hipokryzja. Z takimi jak on ludźmi jest jak z groźnymi przestępcami, którzy nie popełniają przestępstw, póki siedzą w więzieniu. Drogowy bandyta nie jest zagrożeniem, jeśli nie może wsiąść za kierownicę. Życzę młodemu Zientarskiemu, żeby wykurował się całkowicie. I żeby już nigdy, przenigdy nie usiadł za kółkiem. Dla dobra własnego i przypadkowych ludzi dookoła.
Odpowiedzw takiej sytuacji nie wiem czy chcial bym przezyc
Odpowiedzmyślę żei śmierć Maćka kolegi z SE będzie dla niego większym przeżyciem niż jego powrót do zdrowia i to nad tą sytuacją i jego samopoczuciem i psychiiką można ubolewać z drugiej strony pasjonaci tego sportu nie chcieli by zginąć porażeni prądem czy zabici przez tramwaj tylko w dobrze wypasionej furze
OdpowiedzMaciek,szybkiego powrotu do zdrowia,trzymam kciuki
Odpowiedzi już zamawiaj kolejne ferrari...
Odpowiedz