Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie). Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Ehhhh... Przecież to Wy - redaktorzy różnych pism, pisemek i portali motocyklowych przejęliście rolę reklamy motocykli. Zapraszają Was na różnego rodzaju pokazy, a potem piszecie artykuły i kręcicie filmy "sponsorowane", albo i niesponsorowane, ale takie że zawsze na koniec wychodzi że ten akurat motocykl jest zaj*bisty, a "jedyne do czego można się przyczepić" to (tu wpisz jakąś nic nieznaczącą pierdołę dla uwiarygodnienia, że to był jednak test, a nie darmowa pojeżdżawa i popijawa, z której należy napisać odpowiednio pochlebną relację bo więcej nie zaproszą). Widać to doskonale, kiedy we wszystkich portalach i gazetkach pokazują się synchronicznie te same "testy", tych samych motocykli, wszystkie napisane tak samo. Żeby móc przeczytać czy obejrzeć gdziekolwiek prawdziwy TEST motocykla, to trzeba szukać moto, które ma już przynajmniej 10 lat i nie jest już sprzedawane - wtedy można znaleźć prawdziwy materiał, mówiący jak jest, co jest spoko, a co jest do d*py. Albo szukać na kanałach nowych, niezależnych testerów, którzy faktycznie mówią jak jest, przy czym są oni zazwyczaj niezależni tylko do momentu kiedy wypracują odpowiednie zasięgi i rozpoznawalność, bo wtedy ich niezależność się kończy. Prawda?
Ehhhh... Przecież to Wy - redaktorzy różnych pism, pisemek i portali motocyklowych przejęliście rolę reklamy motocykli. Zapraszają Was na różnego rodzaju pokazy, a potem piszecie artykuły i kręcicie filmy "sponsorowane", albo i niesponsorowane, ale takie że zawsze na koniec wychodzi że ten akurat motocykl jest zaj*bisty, a "jedyne do czego można się przyczepić" to (tu wpisz jakąś nic nieznaczącą pierdołę dla uwiarygodnienia, że to był jednak test, a nie darmowa pojeżdżawa i popijawa, z której należy napisać odpowiednio pochlebną relację bo więcej nie zaproszą). Widać to doskonale, kiedy we wszystkich portalach i gazetkach pokazują się synchronicznie te same "testy", tych samych motocykli, wszystkie napisane tak samo. Żeby móc przeczytać czy obejrzeć gdziekolwiek prawdziwy TEST motocykla, to trzeba szukać moto, które ma już przynajmniej 10 lat i nie jest już sprzedawane - wtedy można znaleźć prawdziwy materiał, mówiący jak jest, co jest spoko, a co jest do d*py. Albo szukać na kanałach nowych, niezależnych testerów, którzy faktycznie mówią jak jest, przy czym są oni zazwyczaj niezależni tylko do momentu kiedy wypracują odpowiednie zasięgi i rozpoznawalność, bo wtedy ich niezależność się kończy. Prawda?