Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Dla mnie zajechanie drogi motocykliście jest równoznaczne co otwarcie do niego ognia z broni palnej... Duże prawdopodobieństwo że motocyklista tego nie przeżyje. Wygłosiłbyś podobną opinie gdyby Policjant zamiast stawać na drodze wyciągnął giwerę i strzelił do nadjeżdżającego motocyklisty? Po drugie aspekt pasażerki, co ona jest winna że ma chłopaka który nie stosuje się do przepisów? Jej życie i zdrowie nie ma w tej kwestii żadnego znaczenia i można je narażać tylko po to żeby dorwać kierowcę?