Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Bardzo możliwe, że Chabówka ma podobne oddziaływanie na nas jak choćby wyścigi TT na brytyjczyków albo North-West na irlandczyków, która to impreza przetrwała 2 wojny, co roku kilku zawodników ginie ale ludzie to kochają I zrobili z tego przemysł, którego nie można już zatrzymać, to kawałek dziedzictwa jak u nas bitwa pod grunwaldem I powstanie warszawskie. Czemu my się nie uczymy od krajów, którym już coś wychodzi? Czemu nikt tego nie ogarnie I nie poukłada, nie wydzieli Chabówki na kilka dni na zawody, wyznaczy objazdów dla ruchu, zabezpieczy imprezę kilka razy do roku by nie narażać innych? Motocykli przybywa, a torów nie stąd obserwujemy zawody na ulicach, Chabówka ma swój klimat I fajnie było by to wykorzystać. Lwg!