Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Masz jakiś tam swój punkt widzenia, który nie do końca musi być słuszny. Bardzo dużo czynników wpływa na utratę stabilności motocykla. Jak go gwałtownie przyhamujesz w pochyleniu na 8, to jasna sprawa, że się położy, więc fakt - lepiej nauczyć się tak zmieniać pozycję przy pochyleniu, żeby przy jeździe bez sprzęgła dać radę przejechać manewr. Co do wolnego slalomu. Wolny slalom to nie tylko balans ciałem, ale też, między innymi, umiejętna praca klamką sprzęgła. Dodatkowo, żeby sobie zapewnić ciąg, o którym piszesz tu:"Motocykl dopóki ma napęd to idzie", możesz przy półsprzęgle delikatnie dodawać gazu i puszczać - pewnie wiesz, że podwyższone obroty pionizują maszynę. Dodatkowo, i o tym pewnie nie wiesz, ustabilizować maszynę można przyhamowując hamulcem pomocniczym. Więc sprzęgło, gaz, hamulec + skręt kierownicy, kiedy przednie koło znajduje się na wysokości pachołka i masz slalom zaliczony (to jest najbardziej skomplikowany sposób, ale rewelacyjny na ciasne manewry przy małej prędkości). Na pamięć się tego wyćwiczyć nie da. Każdy jeden najazd na slalom jest inny, więc rutyna tutaj też się nie sprawdzi. To jest motocykl, a nie tabliczka mnożenia. Cwicz. Powodzenia.