Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Boczo, zima tej wiosny dała Ci popalić, nie ma co... A tak poważnie, po wypadku, rozwalonym moto, miałem okrutnego doła. Ostatecznie wylądowałem "na kozetce", u dosyć "wiekowej" pani psycholog. Podczas którejś sesji, że ciężko, że nie mogę się pozbierać, zapytała czy myślałem o nowym moto. Z nieśmiałością przyznałem, że właśnie zostało zakupione. Powiedziała że być może to była bardzo rozsądna decyzja. I rzeczywiście. Już wyjazd na "Motomikołaje", a później kolejny sezon uleczył wszystkie troski i "doły".