tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Jeremy Clarkson otwarcie pisze, że te "testy"... - Odpowiedz na komentarz
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Odpowiedz na komentarz:

Autor: Polemik 08.08.2012 11:32

Jeremy Clarkson otwarcie pisze, że te "testy" to taka nieformalna umowa pomiędzy producentem a dziennikarzem. "Tak, pojedziesz do RPA testować nowe BMW" - dziennikarz rozumie: "Jak napiszę coś głupiego, to już nigdy nie pojadę na zagraniczną wycieczkę testować sprzęt" (tak, taki krytyczny test może mieć wpływ na sprzedaż). Więc dziennikarz ostrożnie napisze, że jest to porządny sprzęt, wklei kilka tekstów które usłyszał na prezentacji produktu i wie, że gdy nowy model wejdzie na rynek, pojedzie choćby i do Hiszpanii testować Zipp'a - jest to atrakcyjna odmiana w pracy. Jak po czymś takim napisać coś złego? Potem każdy dziennikarz, który był na takiej konferencji pisze to samo w innej gazecie co sprawia, że wygląda to na przedruk "od sponsora". Prawda jest taka, że dziennikarz ze zwykłymi zarobkami nie może sobie pozwolić na tak częste beztroskie wycieczki all-inclusive, dodatkowo - coraz bardziej zacieśnianie - znajomości "w branży" sprzyjają np. otrzymaniu rabatu od producenta X na zakup własnego motocykla. Czy to źle? Tak jest wszędzie. To jest w końcu biznes, dziennikarz pojawia się na demo-motocyklach, w demo-ciuchach, jeździ na demo-wycieczkę, gazeta prowadzi przy okazji sklepik "przygazetowy" w którym sprzedaje ciuchy, w których - a jakże - też się pokazuje na testach. No i się kręci. Dlaczego się dziwić powszechnemu oburzeniu? Bo to nie są prawdziwe testy, to raczej takie opisy produktów z blogów modowych, gdzie nastoletnie psity dostają ciuchy za to, że wspomną o tym co teraz noszą. Taki dziennikarski trendsetting. (Czy to jest w ogóle dziennikarstwo?) Ty Boczo jesteś w porzo, jeździsz starym rupciem jakim jeździ 90% czytelników, jego recenzja była uczciwa (tak, to był prawdziwy test). Większości jednak trudno przychodzi zaakceptować fakt, że młody dziennikarz jeździ nowiutkim moto za 60 tys. w ciuchach za 10 tys. Po prostu tego nie przełkną. Inną sprawą są testy motocykli, które użytkownicy przekazują do testu - to już inna inszość. No i nie zależnie od tego co się napisze zawsze można na końcu napisać (po tym, jak po kilu latach ludziom popękają ramy w motocyklach), że testowe motocykle były nowe, asfalt równy, a mechanicy widocznie co noc podstawiali nowe motocykle, więc wad nie sposób było zauważyć :D Ja to rozumiem - co nie znaczy, że akceptuję. Pozdrawiam.

Dodaj odpowiedź

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę