Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
No mogę tak pisać, gdyż przedstawione w artykule informacje właśnie na to wskazują. Dodatkowo, w Polsce obowiązuje ruch prawostronny, a zatem jak najbardziej mógł, a nawet powinien zjechać na prawy pas. Postąpił zgodnie z przepisami. Motocykl "pojawił się z nikąd" i dodatkowo utrudnione było ustalenie jego pozycji ze względu na oślepienie światłami długimi. Na słuch też nie można było ocenić, gdyż z pustych wydechów wydobywał się taki hałas, że oślepiony kierowca czuł się zdezorientowany. Postanowił więc zachować się zgodnie z przepisami i wrócić jak najszybciej na prawidłowy, prawy pas ruchu żeby móc dać możliwość prawidłowego (lewym pasem) wyprzedzenia się. W tym samym czasie, ów motocykl gwałtownie i dużą prędkością wjechał na prawy pas, prawdopodobnie z zamiarem wyprzedzenia prawym pasem samochodu wykonującego manewr zmiany pasa ruchu. Tak właśnie będzie się bronił kierowca samochodu i jeśli trafi na skostniałego sędziego, sąd wyda w tej sprawie wyrok całkowicie uniewinniający kierowcę samochodu albo uczyni go zaledwie współwinnym zaistniałej kolizji. Drugim współwinnym bądź winnym będzie oczywiście kierowca motocykla.