Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Wydźwięk artykułu bardzo fajny - poza końcem. Wiktor Węgrzyn nie wyniósł Zlotu w nikomu nieznane miejsce w Polsce. Nieznane jest ono co najwyżej tym, którzy Zlot Gwiaździsty widzą tylko jako okazję do spotkania się z innymi ludźmi i miły sposób na spędzenie kolejnej niedzieli. Gietrzwałd jest bardzo ważnym miejscem w Polsce jeśli chodzi o kult Maryi - a przecież Częstochowa - a konkretnie Jasna Góra właśnie z powodu Maryi jest wyjątkowym miejscem i właśnie dlatego Zloty zaczęły się tam, a nie na przykład na Krupówkach. Decyzja Wiktora Węgrzyna nie jest też spowodowana jego zazdrością ani tym, że koncert będzie dzień wcześniej. Posłuchajcie jego wypowiedz - on nie chce, aby ten Zloty był jak setki innych. Ten Zlot w założeniu był pielgrzymką i takową powinien pozostać. Dlatego towarzystwo bazaru, koncertów i open-barów nie służy zachowaniu atmosfery pielgrzymki. Koniec końców środowisko motocyklowe się podzieli - Ci, którym idea pielgrzymki jest bliska wybiorą Gietrzwałd. Ci zaś, którzy nie specjalnie dbają o to czy to będzie pielgrzymka, popijawa czy po prostu spotkanie ze starymi znajomymi albo cokolwiek innego - zostaną w Częstochowie.