Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Jak zwykle sa 2 strony medalu. Oczywistym jest, ze dziecko na motocyklu to slayby pomysl ale kazdy dzieciak ma przeciez rodzicow i nikt mi nie powie, ze spoleczenstwo nie docenia zagrozen zwiazanych z jednosladami (vide okreslanie motocyklistow jako dawcy). Rownie dobrze mozna by grzmiec na kupujacych quady i motocykle terenowe - jesli nie maja homologacji to przepisy kodeksu ich nie dotycza a jednak jakos nie slyszalem o problemach wynikajacych z ujezdzania przez dzieci prezentow komunijnych (ostatnim hitem sa quady i to bynajmniej nie 50 ccm). Druga strona medalu to dorosli - zmuszanie pelnoletniego obywatela do turlania sie po drodze z predkoscia 45km/h to uraganie prawom czlowieka - zarowno jadacego jak i innych uczestnikow ruchu stykajacych sie z takim zawalidroga). Jesli zechce kupic zonie skuter na dojazdy do pracy to oczywiscie kupie przynajmniej 125 ccm i zarejestruje jako motorower. Bo tak jest taniej (koszt prawa jazdy A, ubezpieczenia OC, przegladow itp), szybciej i logiczniej.