Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
W sobote samemu jadąc "l"ką widziałem podobną akcje; jednak w przypadku który widziałem kursant a raczej "kursant" poszedł jak wściekły przez ruchliwe skrzyżowanie zostawiając swojego instruktora na światłach. Moim zdaniem tacy osobnicy powinni ponownie zaznajomić się z przepisami ruchu drogowego albo zastanowić się po kilkunastu żołnierskich słowach nad dokończeniem kursu... Osobiście niechciałbym mieć wypadku przez takiego agenta, brak wyobraźni przyszłego (mam nadzieje że jednak nie) kierowcy.