Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Po raz kolejny "uderzę" w Polskie szkolnictwo jazdy. Prawda jest taka, że już na pierwszej jeździe instruktor zalewa kursanta milionem informacji jak powinien jechać, jak to skrzyżowanie "się robi", a jak nie itd... A tymczasem 75% kursantów w tym czasie zastanawia się na jakim biegu jedzie, czy im bryka nie gaśnie, czy dobrze puszczą sprzęgło itd... Gdzie tu czas na zastanawianie się nad przepisami, znakami itd... Uczą się techniki prowadzenia przez 90% godzin, ostatnie kilka godzin dopiero zaczynają zwracać uwagę na szczegóły... Stąd wysoka zdawalność grupy, której rodzice uczą pociechy jeździć po polach i parkingach... Potencjalny kursant zaczyna wcześniej skupiać się na naukach instruktora... Według mnie kurs powinien trwać dwa razy dłużej...