Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Bardzo mi przykro z powodu wypadku. Ale chwalenie się swoim egoizmem na drodze (tak. właśnie te światła i wydechy) nie jest najlepszym rozwiązaniem. Głośny wydech i światłą uratowały życie? Głupota. Idiotyzm wręcz. Co do zdarzeń drogowych - naszych kości nie obchodzi kto zawinił. A ja wychodzę z założenia, że jeżeli coś mi się wydarzy - to jest to moja wina. Nieważne, czy przez braki w technice, przez to, że nie przewidziałem ruchów innych uczestników, przez to, że jechałem za szybko/za wolno. ZAWSZE jest to moja wina i ZAWSZE to ja będę bardziej poszkodowany niż kierowca samochodu.