Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Wygląda na to, że ten moto to więcej czasu rozkręcony był niż na chodzie:) Ludzie, czy Wy kupujecie moto po to żeby przy nim robić, czy żeby na nim jeździć?? 4 lata temu sam kupiłem Horneta z rocznika 2002 (cana zimowa 8500, stan wizualny IDEAŁ, przypuszczam że nakręcone miał podobnie, choć na liczniku było z 30tyś km) Wsiadłem i cieszyłem się JAZDĄ a nie serwisem... A jako że nakręciłem w półtorej sezonu 25 tyś (i wymieniłem na H900) to wymienić musiałem tylko opony, napęd i olej. Motek ciągnął jak wściekły! Pozdrawiam jeżdżących motocyklistów:)