Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
A ja się jeszcze raz w to wszystko wtrącę. Zastanawiam się nad jedną rzeczą. Czy osoby które się tu wypowiadają na ten temat - pisząc, że światła w ciągu dnia są zbędne - jeździły kiedyś samochodem albo motocyklem czy tylko koło nich stały ;P Jestem dość młodym kierowcą. Mam 25 lat i na koncie około 600 tyś przejechanych kilometrów. Zdaję sobie sprawę, że to w porównaniu do niektórych kierowców to pikuś, ale wydaję mi się, że doświadczenie jest tu największym atutem. Teoria książkowa niestety w wielu przypadkach, co by nie powiedzieć, że we wszystkich (bo z czystym sumieniem mogę posunąć się do takiego stwierdzenia) niestety nie idzie w parze z praktyką. Powtórzę więc raz jeszcze moje zdanie na ten temat. Światła pomagają w lepszej ocenie sytuacji panującej na drodze. A odnosząc się do komentarza Tom01, który twierdzi, że przy włączonych światłach "szaleńcy" stają się jeszcze bardziej szaleni bo czują się bezpieczniej napiszę to tak: "Wariat zawsze pozostanie Wariatem i światła mu już w niczym nie pomogą" :))