Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
6 miesięcy temu jadąc na motorze z chodnika wyskoczyła mi prosto pod koła starsza kobieta.. 80 letnia.. miałem z 5 metrów na reakcje.. położyłem motor.. doznała licznych złamań i urazów. Jak policja do niej dojechała do szpitala to zeznała "szkoda że mnie nie zabił".. Jechałem przepisowo, 40km/h... ledwo ruszyłem z świateł, są świadkowie.. w papierach nie było na mnie nic.. kompletnie nic.. jedynie biegły z szczecina.. z drugiego końca polski który nigdy na oczy miejsca wypadku nie widział stwierdził że na 3 biegu jechać można 100km/h i ON PODEJRZEWA że tyle jechałem.. dwupasmowa ulica.. prokurator oparł się na zdaniu że mogłem wyminąć kobietę lewym pasem.. co z tego że wpadłbym pod koła innego samochodu.. dziś mam 2 lata w zawieszeniu na 3.. 3000 kosztów sądowych i 2000 odszkodowania dla tej kobiety.. dodatkowo sądzi mnie cywilnie o odszkodowanie.. o to polska sprawiedliwość...