Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Dla klasy 125 nie zrobiłem NIC. Z mego punktu widzenia takiej klasy nie da się stworzyć. Dlaczego ? Należy połączyć kilka czynników- a oto one : Zakręcony (pozytywnie ) ojciec, zakręcony syn lub córka, matka bez krzyków że zabijesz mi dziecko, potem kasa na zakup sprzętu do jazdy i bus wraz z wyposażeniem i mechanikiem, dużo wolnego czasu by trenować i uczestniczyć w zawodach, oczywiście kasa na hotele lub zakup moto-home. Ilu temu podoła - NIEWIELU - vide - paddock 2011. Nie obchodzą mnie żadne pieniądze z PZM - swe zabawy finansuję sam lecz spytam osoby kompetentne i jeśli będę miał wiarygodne info to podzielę się tym. Sędziuję zawody nie dla delegacji, za Poznań dostałem ok 1200zł, co pokryło koszty dojazdu ( 530 km w jedną stronę) - czyli paliwo i jadło w bufecie torowym, mam take gówniane auto, a nie cierpię diesli. Napitki na własny koszt, więc ZERO biznesowo. Aha,na szkolenie sędziowskie (obowiązkowe) w Bydgoszczy trzeba dotrzeć za własną kasę ok 800 zł Alle biznesy Buahaha !!!! Na spotkanie środowiska NIKT mnie nie zapraszał, więc dlatego mnie nie było. Ty Arturze jako JEDNY podpisujesz się, więc dla mnie jesteś partnerem do rozmów pomimo różnych przykrych zdarzeń z przeszłości. Tylko że i Ty i ja mamy PASJĘ i takich ludzi cenię. Szczekacze kryjący się za nickami i ksywkami nie są partnerami do rozmów. Me hasło przewodnie - PSY SZCZEKAJĄ A KARAWANA IDZIE DALEJ. Dam info jak coś KONKRETNEGO będę wiedział, tylko CO ? to zmieni ? Pozdrawiam