Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Te, Rider, obrońco "biednych zwierząt", obyś sam kiedyś nie trafił na takie samozwańcze zasieki, blachy, linki i inne niespodzianki jadąc nap na rowerze. Jak stracisz zęby albo inną część ciała to inaczej będziesz śpiewał. Albo wył. Tak, jeżdżę MX i ATV, co już samo w sobie niektórych wk...wia. Tak, jeżdżę nieraz po lesie, co jest strasznie "nielegalne". Nie, staram się nikogo nie drażnić, nie latam koło ludzi z prędkością huraganu, nie niszczę nikomu pól, nie robię szkód, nawet papierka w lesie nie rzucę, a zdarzało mi się nieraz nawet sprzątać po takich spacerowiczach, co to ciężko oburzeni że quad koło nich przejechał i z tego oburzenia muszą obalić browara i ćwiartkę, a butelki + paczkę po fajkach (w lesie chyba szlug nie wolno jarać?) jebną w krzaki, bo pełne się niosło lekko, ale puste ze sobą zabrać to już ciężko. A już totalny wuj mnie strzela jak jadąc lasem trafiam na tzw. "gospodarkę drzewostanem", czyli pobojowisko powalonych drzew i drogi totalnie zryte ciężkimi maszynami do zrywki. To jest ok, ale przejeżdżający cross czy quad "niszczą las"?? A takie linki czy blachy, to zwykłe bandyctwo. Twoje? To sobie zbuduj ogrodzenie. Aaaaa, za drogo? no tak, wkopać ostrą blachę na ścieżce czy rozpiąć linkę jest zdecydowanie taniej. Tylko że to nie ma nic wspólnego z ochroną własności, to jest zwykłe skurwysyństwo i próba moderstwa albo spowodowania ciężkich obrażeń. Moje motto brzmi żyj i daj żyć innym. Uprawiać swoje pasje też. Oczywiście z głową. Pozdro.