Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Dzięki. Nadal nie dochodzi do mnie że się doczekałem takiej podróży z synem. Przyznam że dopiero po czwartym dniu się zdołałem rozluźnić. Napinkę miałem nie bagatelną. Wynikała ona głównie ze strachu. Ale tym tematem podzielę się później ponieważ nadal poprostu się boję. Tak strach to mój niezłomny towarzysz tej eskapady. W piątek kończyny.