Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Gdyby mnie nic nie interesowało przez 50lat życia to już dawno zostałbym zabity przez jakiegos kretyna. Problem polega na tym, że każdy pieszy może miec słabszy dzień, zwłaszcza to sie tyczy grup w pewnych przedziałach wiekowych, bo tacy najcześciej gina na przejściach. Kierowca nie może bo po to ma uprawnienia i przechodzi specjalistyczne badania, pomijając przypdki szczególne, które wymkneły się systemowi kontroli. Jednak piesi to nie wszystko i najwyraźniej nie rozumiesz, że usprawiedliwiając w idiotyczny sposob zmęczonych kierowców sam prowadząc np. motocykl możesz zostać zabity. Liczysz się z tym i bierzesz to na klatę? Pieprzysz bzdury bo "niedasię" to tylko wśród polskich snobów, bufonów, narcyzów i egoistów. Jakoś w miastach europy zachodniej gdzie obowiązują takie przepisy wszystko sie da o czym chyba zapomniałeś. Tylko idiota może byc utwierdzony w przekonaniu, że kierowcy zawodowi powinni jeździć zmęczeni i mam gdzieś bułki w twojej wsi jeśli po drodze cymbał je wiozący ma kogoś zabić. Zacznij mysleć mózgiem a nie manetką.