Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Pod koniec lat 90 na Szklarskiej gadalem z Niemcem, ktory od kilku lat przyjezdzal na polskie zloty zachecony przez kumpla- Polaka. Byl zachwycony luzem, zabawa do bialego rana, ciągłym upalniem, tolerancja ze strony policji na miescie i przede wszystkim otwartoscia i mozliwoscia zagadania z kazdym, nawet bez znajomosci jezyka (wtedy nie bylo u nas jeszcze zadnych stref MC, strzezonych parkow maszyn i tym podobnych). Niemieckie zloty z cisza nocna, zamknietym parkingiem i grupkami wzajemnej adoracji okreslil jako drętwe. Pare razy jeszcze slyszalem podobne wypowiedzi z ust Niemcow i Finow.