Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
W przypadku enduro gdy jesteś 100km od cywilizacji zatopiony gaźnik da sie odratować, bo wystarczy go rozebrać dwoma śrubokrętami, wyczyścić, przedmuchać dysze i złożyć do kupy. Proste, niezawodne i naprawialne - genialne. Ciekawe czy tak samo uda się wyczyścić wtryskiwacz? Ględzenie o wymienianiu dysz ma zastosowanie WYŁĄCZNIE w przypadku zawodników wyczynowych. Jeździłem do 1500 mnpm i spadek osiągów był mało zauważalny/pomijany. Kto z amatorów zresztą to robi? No i zdjęcia mówią dużo na temat tego, czy autor ma pojęcie, czy po prostu powtarza frazesy z katalogu reklamowego... Smutne to trochę w waszym wykonaniu.