Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie). Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Hmm, ciekawi mnie zdarzenie drogowe, które opisałeś - z pasażerem wyskakującym z auta będącego na lewym pasie, uczestniczyłem w baardzo podobnym,z tym, że, na szczęście u mnie nic się nikomu nie stało, nic się nie połamało. Zastanawiam się, czy my na pewno możemy sobie tak między samochodami "śmigać" - dość mocno grzebałem po sieci po tym zdarzeniu. Opinie są różne, spora część "zwolenników" podpiera się argumentem, iż nie ma zakazu poruszania się dwu pojazdów równolegle po jednym pasie, "przeciwnicy" odbijają piłeczkę, mówiąc, że z reguły jednak nasz motocykl znajduje się na obu pasach jednocześnie, czy to najeżdżamy na linie dzielącą pasy, czy też przekraczamy ją obrysem motocykla - tak czy inaczej jedziemy jakoby dwoma pasami równocześnie, a to już dozwolone nie jest...
Tak czy siak - życzę bezpiecznej jazdy, wyrozumiałych kierowców samochodów (osobiście, jeżdżąc po Wrocławiu absolutnie nie narzekam) - no i LWG!
Hmm, ciekawi mnie zdarzenie drogowe, które opisałeś - z pasażerem wyskakującym z auta będącego na lewym pasie, uczestniczyłem w baardzo podobnym,z tym, że, na szczęście u mnie nic się nikomu nie stało, nic się nie połamało. Zastanawiam się, czy my na pewno możemy sobie tak między samochodami "śmigać" - dość mocno grzebałem po sieci po tym zdarzeniu. Opinie są różne, spora część "zwolenników" podpiera się argumentem, iż nie ma zakazu poruszania się dwu pojazdów równolegle po jednym pasie, "przeciwnicy" odbijają piłeczkę, mówiąc, że z reguły jednak nasz motocykl znajduje się na obu pasach jednocześnie, czy to najeżdżamy na linie dzielącą pasy, czy też przekraczamy ją obrysem motocykla - tak czy inaczej jedziemy jakoby dwoma pasami równocześnie, a to już dozwolone nie jest... Tak czy siak - życzę bezpiecznej jazdy, wyrozumiałych kierowców samochodów (osobiście, jeżdżąc po Wrocławiu absolutnie nie narzekam) - no i LWG!