Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
No i w wielu aspektach rozmówca ma racje i trzeba się z nim zgodzić. Niehomologowane wydechy, jakieś cuda zakładane na własną reke, kupowane nie wiadomo gdzie. Chłopaczki zaraz po 18tce dosiadające R6, nad którą panować potrafią w stopniu nikłym co niestety wychodzi dopiero gdy często jest zbyt późno na opanowanie ale...sam byłem swiadkiem rok temu akcji 2 policjantów, którzy na bogu ducha winnych motocyklistów (wracających z Extrememoto) rzucili się niemal sepy przy JPII. Wyglądało to tak jakby zatrzymywali przestępców drogowych a nie 2 panów w wieku średnim, którzy sa normalnymi uczestnikami. Nie stwierdziłem żadnego łamania przpisów przez owych motocyklistów (poruszali się w korku tak samo jak inni, bez przepychania niepotrzebnego) a jednak panowie policjanci wstrzymali ruch na 2 pasach (w tak newralgicznym miejscu to niemal idiotyzm) po to tylko, żeby...no własnie...po co?? Pytam, bo takich akcji w wykonaniu policji widziałem już wiele i kończyło sie na...niczym, gdyż zazwyczaj użytkownikiem Hayabusy nie sa jednak przygłupie małolaty a panowie o określonym statusie zarówno majatkowym jak i społecznym i w wieku, w którym dawono głupota z głowy wywietrzała. Jesli do tego dodac np: uzyty podczas zajechania drogi (tak...mogło sie skończyć tragicznie) przez policjanta "no i co k....a??" no to niestety rece opadają. Ja rozumiem, że policjanci to tez tylko ludzie...może jednak najpier powinni być jednak ludźmi a potem policjantami. Do dziś niestety obrazki wrogości wielu policjantów wobec motocyklistów (nawet tych normalnie poruszajacych się) są powszechne.