Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Ciekawe spostrzeżenie, chociaż odrobinę mi się nie klei początek artykułu z resztą. Konkretnie o to czy autorowi chodzi o umiejętność określania prędkości w wartościach liczbowych jak na jego początku(szczerze to nie mam pojęcia czy to potrafię, ale sprawdzę to przy kolejnej jeździe - czyli najpierw się rozpędzam, mówię ile jadę i dopiero zerkam na licznik) czy raczej(i ta wersja wydaje mi się prawdopodobniejsza) o odpowiednie dobieranie prędkości do zakrętu, czy sytuacji na drodze(niekoniecznie wiedząc ile to jest konkretnie w danym momencie w km/h) - które oceniam zupełnie "odruchowo" bez zastanawiania się nad konkretnymi wartościami(w taki sposób zazwyczaj jeżdżę, na licznik zerkam dopiero w momencie gdy widzę radiowóz, ew. fotoradar). Pytanie tylko jakim wskaźnikiem się kierować w ocenie tego czy umiem, czy też nie umiem?! Czy może to być dobra powtarzalność czasów okrążeń?! A może brak sytuacji "przestrzeleń" zakrętów, ew. konieczności korygowania prędkości już w trakcie jego przejeżdżania?! Co jeszcze?