Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Znów te same brednie. Teza brzmiała - "BMW nie istniało w sporcie motocyklowym na najwyższm poziomie. Niemieccy inzynierowie nie istnieli w sporcie motocyklowym na najwyższym poziomie. BMW nigdy - aż do dziś - jeden superbike +silnik do grand prix- nie produkowało motocykli sportowych - ani wyścigowych ani cross". Prawda? Prawda. Sport motocyklowy to klasy mistrzowskie - grand prix w wyścigach, cross i enduro w terenie. To domena Wlochów - Gilera i MV Agusta , Hondy i Yamahy dziś. W terenie - KTM, Suzuki, Yamaha, Kawasaki. Porównywanie do klas mistrzowskich rajdu - przygody jakim był w tamtych latach Paryż - Dakar to samogwałt gimnazjalisty. Nowe malowanie najpopularniejsego motocykla dla emerytów jakim jest BMW GS tak się ma do odwoływania do tradycji w sporcie jak hipotetyczne wypuszczenie w latach 90tych Poloneza Caro w malowaniu Fiata z Rajdu Akropolu... :) To po prostu turystyk dla dziesiątków tysięcy - w 98% - pseudoglobtroterów :))))