Zontes 368G w Bieszczadach. Jak dane techniczne na papierze prze³o¿± siê na emocje na drodze?
Dwa lata temu miałem okazję pojechać Zontesem 310M do Włoch. I powiem szczerze - byłem pozytywnie zaskoczony. Komfort, osiągi, spalanie - wszystko grało. Dlatego, teraz gdy w moje ręce trafił Zontes 368G, mam przeczucie, że to będzie jeszcze lepsza przygoda.
Zdjęcie generowane przez AI.
A że w połowie czerwca ruszam nim w Bieszczady, to szykuje się idealna okazja, żeby sprawdzić go w boju. Zanim jednak ruszę w trasę - rzućmy okiem na technikalia.
Silnik? Konkret.
Jednocylindrowy, czterosuwowy, chłodzony cieczą. Pojemność 367,6 cm³ i 38,8 KM przy 7500 obr./min. Czyli więcej mocy niż w 310 M - i to czuć. Do miasta? Idealny. Na trasę? Bez problemu.
Spalanie? Do sprawdzenia.
Według użytkowników między 2,5l/100 km a 3,8l/100 km. Producent podaje 2,2 l/100 km przy 60 km/h. Serio? Przecież to mniej niż niektóre skutery 125 cm³, a tu mamy prawie 370 cm³. Maksymalna prędkość? 129 km/h. Czyli spokojnie można płynąć autostradą podziwiając widoki. No oczywiście, jeśli takie na autostradzie znajdziemy…
Rama i zawieszenie - stabilność na poziomie.
Rama typu "pipe under bone" - lekka, ale sztywna. Do tego teleskopowy widelec z przodu i unit swing z tyłu. W teorii: nie trzęsie, nie buja, nie boli kręgosłup. Nawet jak droga przypomina tarkę. Znajdę takie drogi w Bieszczadach? Nie wątpię…
Ergonomia? Uniwersalna.
Kanapa na 790 mm - czyli i niscy, i wysocy znajdą swoje miejsce. Siedzisko wygodne, kierownica tam, gdzie trzeba. Hanbary chroniące dłonie od wiatru i gałęzi(?). Można jechać i nie myśleć o tym, że coś drętwieje.
Technologia? Jest. I to nowoczesna.
Cyfrowy wyświetlacz LCD - wszystko widać od razu. Elektroniczny, bezkluczykowy rozruch - klik i jedziesz. Do tego ABS na dwa kanały, więc jak trzeba zahamować awaryjnie, to bez stresu.
Schowki? Przemyślane.
Na codzienne zakupy, rękawiczki, powerbank i kanapkę z serem. Jestem ciekawy jak zapakuję namiot i rolkę bagażową. Mam tutaj pewne doświadczenie z Zontesa 310M, ale tam jednak miałem kufer dodatkowo.
Jak tylko wrócę z Bieszczad, wrzucę konkretną relację z jazdy - z zakrętami, widokami i tym, jak Zontes 368G radzi sobie w trasie.
Masz pytanie? Sprawdzę to w Bieszczadach!
Zastanawiasz się, jak Zontes radzi sobie w trasie? A może jak się pakuje na weekend pod namiot? Daj znać - przetestuję!
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze