Ścigacz.pl

Daytona, to kultowe miejsce, którego supercrossowa historia sięga 1971 roku. Już w ten weekend, po raz 51. najlepsi zawodnicy świata staną na bramkach startowych Daytona International Speedway. Wśród nich również największy obecnie team supercrossowy - MotoConcepts Honda.

Trudno uwierzyć, że największy zespół w klasie SX450 Monster Energy AMA Supercrossu nie jest zespołem fabrycznym, ale tak naprawdę jest to zespół prywatny - SmarTop/Bullfrog Spa/MotoConcepts Honda. Właściciel zespołu Mike Genova i menedżer zespołu Tony Alessi, wkładają w ten team wszystko, co mają, zarówno finanse, jak i pracę. To dzięki temu, dodatkowi zawodnicy, którzy zasługują na dobry motocykl i wsparcie, faktycznie startują.

Czteroosobowy zespół: Shane McElrath, Broc Tickle, Benny Bloss i Vince Friese, sprawia, że jest co robić. Do tego stopnia, że tylko Friese ściga się obecnie na Hondzie CRF450R 2021, pozostali zawodnicy ścigają się w Hondach 2020, aby team był w stanie zapewnić im wystarczającą ilość cześci zamiennych.

Jak dotąd wyniki zespołu są w porządku. Nie są to może żadne wybitne wyścigi, takie jak legendarny wyścig Daytona, wygrany kilka lat temu przez Justina Braytona, ale ten zespół zawsze patrzył na wyniki swoich zawodników w inny sposób. Mają nawet inną strukturę premiową za solidny finisz, która różni się od większości zespołów, kiedy te w zasadzie płacą tylko za podium lub miejsce w pierwszej piątce. I jako solidny finisz można tu uznać ukończenie wyścigu głównego na przykład na 13. miejscu, co jest trudnym do uzyskania wynikiem w tak wyrownanej stawce zawodników, jaką mamy w tym sezonie.

Na półmetku rywalizacji, szefowie zespołu Mike Genova i Tony Alessi poświęcili chwilę, aby podzielić się uwagami na temat swoich czterech kierowców, dobrze opracowanych motocykli CRF450R oraz oczekiwań dotyczących pozostałej części serii.

Decyzja zespołu o wystawieniu czterech zawodników w 2021 roku była ogromnym projektem dla wszystkich zaangażowanych, ale wysiłek się opłacił, gdy wszystkie cztery motocykle MCR stanęły na bramce startowej głównego wyścigu klasy SX450 podczas drugiej rundy rozgrywanej w Orlando. - To znaczna ilość codziennej logistyki i przygotowań, ale jest to najbardziej spójna grupa osób, z którymi kiedykolwiek pracowaliśmy - zauważył kierownik zespołu Tony Alessi.

- Ludzie często myślą, że zatrudnianie dodatkowych zawodników to tylko kwestia wynagrodzenia. To część równania, ale prawdziwym zmartwieniem jest to, czy masz wystarczająco dużo ludzi, aby zapewnić zaplecze mechaniczne i obsługę sprzętów, których używają zawodnicy - stwierdził właściciel zespołu Mike Genova. - Tony jest w tym doskonały i nikt nie poradzi sobie z tym lepiej niż on. Czy potrzebni są aż czterej zawodnicy? Nie sądzimy, ale chcieliśmy być silni i pokazać, że się rozwijamy, aby przynosić korzyści branży i dawać motocyklistom szansę. To wiele do udźwignięcia, ale byliśmy na to gotowi i jesteśmy dumni z naszych rozmiarów.

Trwająca pandemia jest wyzwaniem, o którym zespół musi pamiętać przez cały rok, ponieważ wymagała zmiany procedur na imprezach, ograniczonych interakcji z fanami i zmienionej ekspozycji sponsorów. - To trudny czas dla każdego zespołu wyścigowego, który współpracuje ze sponsorami. Wątpimy, czy zapewniamy sponsorom wartość, której oczekują ze względu na ograniczony dostęp do paddocku, ale robimy wszystko, co w naszej mocy, aby ich utrzymać - powiedział Genova. - Mamy nadzieję, że zachowamy wszystkich w przyszłości i będziemy w stanie podtrzymać ich entuzjazm także na lata 2022 i 2023. Myślę, że to wszystko, co może teraz zrobić każdy zespół wyścigowy.

Wszyscy czterej kierowcy są teraz aktywni na torze wyścigowym i spodziewają się poprawy swoich wyników, gdy seria powróci w ten weekend w Daytonie. Alessi ocenił każdego zawodnika przed drugą połową sezonu.

- Benny Bloss poprawił swoje czasy kwalifikacyjne i wyniki w eliminacjach, ale nadal pracuje nad swoim najlepszym miejscem w finale - powiedział Alessi. - Broc Tickle dba o zdrowie, unika kontuzji i konsekwentnie ulepsza motocykl. Zobaczymy go z jego najlepszej strony w drugiej połowie sezonu. Obecnie Tickle zajmuje 14. miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw. Vince Friese wszedł w ten sezon jako lider zespołu. Niestety, seria wypadków sprawiła, że ​​przez większą część pierwszej połowy sezonu był w niższej dyspozycji fizycznej. Kiedy wróci do pełnego zdrowia po kontuzjach, spodziewam się, że pokaże swoje najlepsze wyścigi. Mimo tego Vince zajmuje aktualnie 16 miejsce w klasyfikacji generalnej. Shane McElrath odniósł kontuzję tuż przed rozpoczęciem sezonu i niestety nie ukończył testów. Wrócił do ścigania tuż przed półmetkiem serii i próbuje odzyskać formę i sfinalizować ustawienia swojego motocykla. Shane pokazał, że jest w stanie zakwalifikować się do głównego wyścigu i ścigać się na elitarnym poziomie, co było ewidentnie widać podczas jego pierwszego wyścigu po kontuzji. Nie możemy się doczekać, aby zobaczyć, jak potoczy się druga połowa sezonu.

Genova zwrócił uwagę na to, jak zbliżony jest poziom zawodników i jak wyrównana jest rywalizacja w tym sezonie. Nie tylko w całej stawce klasy SX450, ale także konkretnie w jego grupie zawodników.

- Wszyscy nasi zawodnicy mają mocne i słabe strony, ale pod koniec dnia wszyscy są w tym samym rejonie. Ten rok był ciężki i panuje duża równość pomiędzy zawodnikami - powiedział Genova. - Najlepsi zawodnicy w tym sporcie mogą kończyć na 10. miejscu w jednym wyścigu, a następnie być na podium w kolejnym. Nie jesteśmy wykluczeni z tego wyzwania. Nie mieliśmy wielkiego sukcesu jednego zawodnika, jak inni, ale pozostało jeszcze dużo wyścigów, a my już mogliśmy zobaczyć przełomową jazdę jednego, czy drugiego ridera.

- Tylko trzech zawodników, do tej pory, spisało się znacznie lepiej niż wszyscy inni w serii i jest nam ciężko, ponieważ wciąż kończymy w tym samym obszarze. Ale to jest w porządku, ponieważ tam jest trudno, a nasi chłopcy muszą sobie z tym radzić - przyznał Genova. - Nasi zawodnicy są zdrowi, nasze motocykle są dobre i wszyscy dobrze się ze sobą dogadują. To dla nas sukces, nawet jeśli nie jest to wynik.

Chociaż sezon supercrossu jest jeszcze daleki od zakończenia, zespół bierze pod uwagę także starty w serii AMA Pro Motocrossu. - Letnie wyścigi Pro Motocrossu są w tej chwili w zawieszeniu. Abyśmy wzięli w nich udział, trzeba będzie spełnić pewne kryteria w zespole - zauważył Alessi.

- Zawsze chcieliśmy wspierać naszych kierowców i sponsorów ścigając się w Pro Motocrossie, ale wyzwanie to wiąże się z dużymi kosztami. Będziemy się ścigać, zakładając, że wszyscy nasi zawodnicy lub chociaż jeden z nich, będzie w stanie zrobić to psychicznie i fizycznie - stwierdził Genova. - Chcemy być konkurencyjni, ponieważ nie ma korzyści z wydawania pieniędzy, aby znaleźć się na końcu stawki. Nie chcę wystawić firmy na bankructwo. Przyjmiemy to tak, jak to będzie możliwe, wszystko zostanie ustalone wkrótce.

Już w najbliższą sobotę zawodnicy MotoConcepts Hondy zmierzą się nie tylko z rywalami, ale także z wyjątkowym torem, który zawsze powstaje w Daytonie, rozpoczynając drugą połowę serii Monster Energy AMA Supercrossu 2021.