Zabił motocyklistę po pijaku. Sprawca tragicznego wypadku spod Częstochowy skazany
Sześć lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów - taki wyrok usłyszał 22-letni kierowca bmw, który w lipcu tego roku, prowadząc pod wpływem alkoholu, spowodował pod Częstochową wypadek, w którym zginął motocyklista.
Do wypadku doszło 23 lipca tego roku, około godziny 17. W podczęstochowskiej miejscowości Gruszewnia, na drodze krajowej nr 43, młody mężczyzna włączał się do ruchu z drogi podporządkowanej. Podczas wykonywania manewru nie ustąpił pierwszeństwa 61-letniemu motocykliście, znanemu w Częstochowie lekarzowi. Na skutek wypadku kierujący jednośladem poniósł śmierć na miejscu.
W toku prowadzonych przez policję czynności okazało się, że 22-letni kierowca bmw miał we krwi ponad promil alkoholu. Mężczyzna trafił do aresztu. Ostatnio w Częstochowie zapadł wyrok w tej bulwersującej sprawie. Sprawca został skazany na 6 lat bezwzględnego więzienia, otrzymał także dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Sąd zobowiązał go także do zapłaty 10 tys. zł zadośćuczynienia żonie i synowi ofiary wypadku, oraz 5 tys. zł na rzecz funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzeZa 6 lat wyjdzie z więzienia i znów kogoś zabije jadąc samochodem. Przecież to tak jakby strzelać po pijanemu. Tyle urządzeń elektronicznych jest w nowych samochodach a jakoś nie mogą wprowadzić ...
Odpowiedzmoze od razu goscia ukamienujmy co? nikogo tu nie bronie ale czytajcie swoje komentarze! Gość się napił, wsiadł do auta i spowodował tragedię, ale nie planował tego, to nie zabójstwo umyślne. To ...
OdpowiedzThomas życzę Ci, aby to spotkało twoją rodzinę, zobaczymy jak wtedy się zachowasz. Ten pijany wieśniak w starym rzęchu z poziomem inteligencji ameby jakich wiele na naszych drogach bezsprzecznie zabił motocyklistę. Nie użył noża czy broni tylko samochodu, a wsiadając pijanym za kółko robił to będąc w pełni świadomym konsekwencji. Powinien być sądzony jako morderca z wyrokiem 25 lat, a resztę życia spędzić na spłacie normalnego zadośćuczynienia, 10 tys. złotych to tak jakby dać w pysk tej rodzinie...
OdpowiedzWsiadanie pod wpływem za kierownice tak należy właśnie traktować, jako umyślne + najwyższy wymiar kary. Zero tolerancji dla % za kółkiem! Może surowsze kary dadzą do zrozumienia kolejnym, a jeśli nie to niech gniją w mamrze.
OdpowiedzDokladnie popieram.Kamieniolom i harowa od switu do nocy.TEN wyrok to kpina!!!!!!!!!!!!
Odpowiedz6 lat za zabójstwo, serio. Te 10 tys. to jakaś kpina. Tylko w procesie cywilnym walczyć.
OdpowiedzŚmieszna kara jak na zabójstwo człowieka za pomocą samochodu. Tak, nazywajmy rzeczy po imieniu. Aaa pewnie to że bym pijany jest środkiem łagodzącym, bo był niepoczytalny czy coś podobnego. Kpina!
Odpowiedz10k zadośćuczynienia i 6 lat nieróbstwa w kiciu? Powinien dostać 16 lat ciężkich robót, a cała wypracowaną kasę przeznaczać na spłatę grubego odszkodowania!
OdpowiedzTo też za mało,
OdpowiedzTo też za mało,
OdpowiedzSpokojnie, rodzina lekarza go zrujnuje w procesie o odszkodowanie.
OdpowiedzOby!
Odpowiedz