Yamaha nie jest zadowolona z nowej klasy Supersport. Czy wycofa siê z wy¶cigów?
Prezes Yamaha Motor Europe udzielił wywiadu, w którym wyraził swoje niezadowolenie w związku z wprowadzeniem klasy World Supersport New Generation, która ma być nowym rozdziałem w historii wyścigów motocyklowych. Uważa, że pomysł ten jest drogi i bezsensowny.
Eric De Seynes udzielił wypowiedzi włoskiemu portalowi "Corse di Moto", gdzie twierdzi, że rywalizacja pomiędzy motocyklami, w których różnica pojemności wynosi 50 proc. nie ma sensu i podniesie koszty. Z jednej strony producent jest w stanie przystosować model YZF-R6 do spełniania nowych wymogów technicznych, ale z drugiej grozi wycofaniem.
De Seynes zwraca uwagę na problem pojawienia się takich maszyn jak Ducati Panigale V2. MV Agusta F3 800 czy Suzuki GSX-R750. Kawasaki z kolei zamierza przygotować model ZX-636R. Yamaha szczyci się tym, że zapewnia zawodnikom stały rozwój już od najmłodszych lat, a z nowymi zmianami będzie to utrudnione. Co ciekawe, prezes Yamaha Motor Europe wskazuje, że nie tylko wzrosną ceny przygotowania motocykli wyścigowych, ale podrożeją również te sprzedawane w salonach.
Ostatnim argumentem jest fakt, że o ile duże teamy w prestiżowych seriach jakoś sobie poradzą, o tyle te mniejsze jak na przykład czeskie, słowackie czy polskie, będą musiały zdecydować, czy dostosują się do nowych przepisów. Jeżeli się na to zdecydują, to na polach startowych pozostaną tylko najbogatsi, a tych nie ma zbyt wielu.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze