Ścigacz.pl

Mówiąc krótko, Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził wcześniejsze dwa wyroki, ponownie przychylając się do stanowiska, że tablice rejestracyjne nie zawierają danych osobowych. Tym samym można je publikować na zdjęciach i innych materiałach bez zamazywania znaków.

NSA argumentuje, że tablice nie są danymi osobowymi, ponieważ nie da się na ich podstawie w łatwy i prosty sposób ustalić danych personalnych właściciela - chodzi o imię, nazwisko, adres.

Co ciekawe, trzecia już decyzja NSA w tej samej sprawie jest wynikiem skargi obywatela, który zażądał od policji udostępnienia ważnego w jego sprawie nagrania z wideorejestratora radiowozu. A policja wycięła z materiału fragmenty, na których widać było cztery tablice rejestracyjne innych pojazdów, oraz ich właścicieli. Obywatel, który domagał się nagrania, nie zgodził się na z wyjaśnieniem policjantów, że muszą chronić dane osobowe sfilmowanych osób i dlatego film został poszatkowany.

Sprawa trafiła do sądu i w pierwszej instancji Sąd Administracyjny w Szczecinie przyznał rację funkcjonariuszom. Ale na kolejnym etapie Naczelny Sąd Administracyjny przyjął inne stanowisko. "Numer rejestracyjny samochodu nie podlega ochronie wynikającej z prawa do prywatności, gdyż identyfikuje samochód, a nie osobę" - uznał sąd.

"Dane osobowe stanowią zatem informację dotyczącą osób fizycznych, przy czym taka informacja pozwala na ustalenie tożsamości takiej osoby bezpośrednio lub przy wykorzystaniu prostych narzędzi identyfikujących będących w posiadaniu podmiotu, który chce takie dane uzyskać lub przetwarzać. Tak więc, jeżeli definicja danych osobowych odnosi się do osób fizycznych - dane dotyczące rzeczy (samochód) nie stanowią informacji, o których mowa w art. 4 pkt 1 RODO, jeżeli zidentyfikowanie posiadacza tej rzeczy możne być dokonane tylko poprzez dostęp do odpowiednich rejestrów lub katalogów" - wyjaśnił NSA.  

Naczelny Sąd Administracyjny jest zdania, że skoro obywatel nie może poznać danych właściciela pojazdu na podstawie tablic rejestracyjnych, bo nie ma dostępu do policyjnych baz danych, prywatność obywateli jest chroniona w wystarczającym stopniu.

Ponieważ w powyższej sprawie zapadł już trzeci analogiczny wyrok, możemy mówić o pewnej linii orzeczniczej. Co ciekawe, w innych państwach rozstrzygnięcie tego problemu bywa inne. Niemcy, Włochy i Francja uznają tablice rejestracyjne za dane osobowe, których nie wolno publikować w żadnych publicznych źródłach.

W Polsce też bywa różnie, czego dowodzą choćby dwa różne wyroki w ostatniej sprawie skargi obywatela na działanie policji. Ale za zakazem publikacji tablic rejestracyjnych opowiadaj się też inne, ważne organy państwowe, np. Urząd Ochrony Danych Osobowych, który od lat zabiega, aby zmieniać stanowisko NSA w tej sprawie. Do tej pory to się nie udało.