Ścigacz.pl

Prawie 220 km/h poruszał się kierowca motocykla, którego próbowała zatrzymać stołeczna policja. To niestety kolejny przypadek jak fatalnie wpływają na nasz wizerunek osoby poruszające się bez uprawnień.

Patrol drogówki zauważył motocyklistę, który ulicą Żołnierską poruszał się z prędkością 115 km/h. Próba zatrzymania nie powiodła się, więc policjanci podjęli pościg. Motocykl skręcił w ulicę Szwoleżerów, następnie Reymonta, i Piłsudskiego, gdzie udało się go zatrzymać. Najwyższa zarejestrowana prędkość wyniosła 219,7 km/h.

Okazało się, że kierowca nie posiada uprawnień do kierowania motocyklami. Przeciwko mężczyźnie będą toczyły się teraz dwa postępowania: jedno na podstawie art. 178b KK, czyli niezatrzymania się do kontroli drogowej pomimo wydawanych przez policjanta poleceń, co traktowane jest jako przestępstwo zagrożone karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Drugie postępowanie dotyczyć będzie popełnionych w trakcie ucieczki wykroczeń w tym przekroczenia dopuszczalnej prędkości oraz kierowania pojazdem mechanicznym bez uprawnień. Za to może grozić mężczyźnie utrata prawa jazdy i wysoka grzywna.