Wadliwe motocykle Norton V4 SS nie zostan± naprawione, ale ich posiadacze dostan± zni¿kê na zakup nowych
Motocykle Norton V4 SS wyprodukowane za panowania Stuarta Garnera miały tyle usterek, że producent poinformował klientów, by zaprzestali ich użytkowania. Nowy właściciel dawał nadzieję na naprawę, ale ostatecznie firma musiała wycofać się z tego pomysłu.
Norton V4 SS miał być pokazem możliwości brytyjskiego producenta, ale ostatecznie okazał się wielką klapą i teraz 55 osób zostanie z bardzo drogą ozdobą salonu. Z powodu mnogości wad koncern TVS zdecydował się, że motocykli nie da się tak po prostu naprawić i w zamian zaoferowano zniżkę na zakup nowej maszyny.
Nowy prezes marki Norton - Robert Hentschel - poinformował, że produkcja nowego V4 SS powinna ruszyć w czwartym kwartale tego roku. Słowo "powinna" jest tutaj kluczem, ponieważ w liście do właścicieli wadliwych motocykli podkreślono, że z powodu "różnych okoliczności" producent nie jest w stanie określić dokładnego terminu. Z listu wysłanego do właścicieli wynika, że obecnie trwają prace nad tym by uczynić V4 SS niezawodnym i zdatnym do bezpiecznego użytkowania zgodnie z przeznaczeniem.
Na początku czerwca nowe władze marki Norton poinformowały, że lista wad wykrytych w modelu V4 SS liczy 35 punktów. Na brytyjskiej stronie internetowej, na której są publikowane komunikaty o akcjach przywoławczych, widnieje tylko jeden wpis odnośnie modelu V4 SS i dotyczy wadliwej chłodnicy oleju, która po prostu może się rozpaść. Nieco więcej defektów zostało wymienionych na stronie superbike.co.uk, która szeroko omawiała upadek firmy Norton i jego przyczyny. Na liście są takie kwiatki jak rozszczelnienie głowicy, zanieczyszczenia oleju mogące prowadzić do uszkodzenia silnika, przeciekający zbiornik paliwa, problemy z kalibracją modułu ABS, ponadnormatywne zużycie pompy oleju, a nawet zacinająca się przepustnica czy pękający wahacz.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze