WSBK 2021: Zawodnicy wracaj± na Donington Park - s± wielkie emocje i s± równie¿ kontrowersje
W pierwszy weekend lipca cykl Mistrzostw Świata Superbike powraca na Donington Park, gdzie ostatni raz gościł w 2019 roku. Tym razem zobaczymy w akcji jedynie zawodników World Superbike. Organizacja rundy już zdążyła wzbudzić kontrowersje.
Na czele klasyfikacji generalnej domową rundę rozpocznie Jonathan Rea, który ma na koncie 149 punktów, ale jeszcze nie zdołał wypracować bezpiecznej przewagi nad przeciwnikami. Będący na drugim miejscu Toprak Razgatlioglu ma 129 punktów, a zamykający prowizoryczne podium Scott Redding traci do lidera tylko 45 punktów. W tym roku Jonathan Rea wygrał cztery z dziewięciu wyścigów, oprócz niego triumfowali Redding, Razgatlioglu i Rinaldi.
Na Donington Park z pewnością od dobrej strony będzie chciał się pokazać Chaz Davies, który ma szansę na setne podium w karierze i z pewnością będzie chciał je zdobyć przed własną publicznością. W tym roku udało mu się to tylko raz - podczas rundy w Portugalii, gdzie zajął drugie miejsce. W sezonie 2019, kiedy to po raz ostatni odbyła się runda na brytyjskim obiekcie, triumfował Rea, który wygrał wszystkie wyścigi. Na podium przewijali się także Toprak Razgatlioglu, Leon Haslam, Alvaro Bautista i Tom Sykes.
Runda Mistrzostw Świata Superbike na torze Donington Park wywołała również kontrowersje z powodu limitu ilości kibiców, którzy mogą jednorazowo zasiąść na trybunach. Na tor zostanie wpuszczone 4 tysiące osób i nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że wcześniej na tym samym obiekcie odbywał się festiwal muzyczny, na który wpuszczono 10 tysięcy imprezowiczów. Do sprawy odniósł się Jonathan Rea oskarżając polityków o stosowanie podwójnych standardów. Co więcej - brytyjska runda wyścigów Formuły 1 ma odbyć się przy pełnych trybunach, więc tym bardziej nie dziwi rozgoryczenie niektórych zawodników startujących w wyścigach motocyklowych.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze