WSBK 2021: Toprak Razgatlioglu kontra Jonathan Rea - ostatnie starcie sezonu o tytu³ mistrzowski
W najbliższy weekend poznamy najlepszego zawodnika Mistrzostw Świata Superbike w sezonie 2021. Ten rok jest niezwykle ciekawy za sprawą wyrównanej walki Jonathana Rea i Topraka Razgatlioglu.
Podczas ostatniego wyścigowego weekendu w tym roku, na polach startowych pojawią się zawodnicy klas Supersport i Superbike. W klasie Supersport walka o tytuł mistrzowski jest już zakończona, a zdobył go Dominique Aegerter. Szwajcar przylatuje do Indonezji ze spokojną głową i dorobkiem 381 punktów. Drugie miejsce zajmuje Steven Odendaal z 313 punktami na koncie i nie może do końca spać spokojnie, ponieważ będący na trzeciej pozycji Manuel Gonzalez (275 pkt.) jeszcze może go wygryźć. Tak samo Jules Cluzel stanowi zagrożenie dla Gonzaleza mając 241 punktów, więc Francuz nadal ma matematyczne szanse na znalezienie się na podium. Tyle samo punktów posiada Philipp Oettl. Warto dodać, że w pierwszej piątce może się zmienić jedynie kolejność, ponieważ Can Oncu ma 163 punkty, więc jest bez szans na awans.
Uwaga kibiców będzie jednak skupiona na klasie Superbike, ponieważ tutaj Toprak Razgatlioglu i Jonathan Rea mają niezałatwione sprawy. Prowadzi Razgatlioglu z dorobkiem 531 pkt., a Rea traci do niego 30 pkt. Wydawałoby się, że to sporo, ale historia pokazuje, że taką różnicę można zbić w ciągu jednej rundy. Jonathan Rea nie czuje ciśnienia i przyjeżdża z poczuciem, że nie ma nic do stracenia. W poście umieszczonym w social media napisał również, że według niego, tor powinien być przyjazny dla Kawasaki. Razgatlioglu z kolei zapowiada, że będzie walczył w każdym wyścigu, a jego skupienie pozostaje na takim samym poziomie.
Szef ekipy tureckiego zawodnika, Phil Marron twierdzi, że "Toprak nie musi wyjechać i wygrać, ale wszyscy wiemy, jaki jest." Jednocześnie nie ma pewności, czy tor będzie odpowiedni dla Yamahy. Pere Riba, który dowodzi sztabem obrońcy tytułu, również jest oszczędny w słowach i zapowiada walkę do samego końca. Carlos Checa ocenia, że większe ciśnienie ciąży na zawodniku Yamahy, ponieważ po tylu zwycięstwach Jonathan Rea jest przyzwyczajony do takich sytuacji. Max Biaggi z kolei twierdzi, że Rea potrzebuje szczęścia, ale wszystko jest możliwe, jeśli będzie polował i atakował.
Utrudnieniem dla obu zawodników jest oczywiście fakt, że startują na nieznanym terytorium. Tor Mandalika Street Circuit został oddany do użytku tuż przed rundą, więc wynik starcia będzie ciężki do przewidzenia. Nitka ma długość 4310 metrów, a prosta startowa mierzy 507 metrów. Tor składa się z 11 prawych i 6 lewych zakrętów.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeToprak chyba nie da sobie wydrzeæ zwyciêstwa.
Odpowiedz