Ucieczka przed policją na skradzionym motocyklu
Policjanci z miejscowości Lubin w woj. dolnośląskim postanowili zatrzymać do kontroli motocyklistę, który poruszał się pojazdem z podgiętą tablicą rejestracyjną. Ten wybrał ucieczkę na, jak się okazało, skradzionym motocyklu. Uciekał nie tylko przed rutynową kontrolą, ale przed zasądzoną karą 5 lat pozbawienia wolności.
Użytkownik drogi publicznej, poruszający się na motocyklu (nie napiszę o nim motocyklista) okazał się poszukiwanym przestępcą. Jechał kradzionym motocyklem - jako potwierdzenie zapłaty za niego pokazał sprzedającemu wydruk przelewu, którego jednak nigdy nie dokonał. Nie reagował na sygnały policjantów i próbował swoich sił w ucieczce. Tę zakończył jednak na skręcającym w lewo samochodzie. Po spektakularnym dzwonie kontynuował ucieczkę na piechotę. Udało mu się przebiec tylko kilkaset metrów. Zatrzymany nie miał przy sobie żadnych dokumentów, a funkcjonariuszom podał ustnie dane swojego brata. Okazało się jednak, że to 29 latek poszukiwany w całej Polsce kilkoma listami gończymi. Ukrywał się przed odbyciem kary 5 lat pozbawienia wolności. Do tej kary należy dodać grożące mu kolejne 5 lat za ucieczkę przed policją oraz 8 lat za oszustwo przy "zakupie" motocykla. Gratulujemy!
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeTen dzwon to chyba nie był z jego winy
OdpowiedzJechałby z dozwolona prędkością to be doszłoby do zdarzenia. Ja bym to podpiął pod zatrzymanie obywatelskie😂
Odpowiedz