Trójmiasto z ograniczeniem prędkości do 30 km/h na wszystkich ulicach - najnowszy pomysł urzędników
Trójmiasto zamierza pójść w ślady Paryża i ograniczyć prędkość na wszystkich ulicach do 30 km/h. Wydawałoby się, że oznacza to apokalipsę, ale takie ograniczenia obowiązują na większości ulic w Sopocie i Gdańsku.
Niedawno Paryż ograniczył prędkość do 30 km/h na wszystkich ulicach, co skończyło się kompletnym paraliżem stolicy Francji, a także wzbudziło protesty ze strony taksówkarzy, kurierów, a nawet właścicieli ośrodków szkolenia kierowców. Stowarzyszenie paryskich taksówkarzy wskazuje, że od momentu wprowadzenia nowych przepisów czas przejazdu przez miasto wydłużył się o 50 procent.
Wygląda na to, że pomysł podchwycili urzędnicy z Trójmiasta, którzy zapowiadają zmasowane działania mające na celu ograniczenie prędkości na ulicach Gdyni, Gdańska i Sopotu. Jak informuje serwis Interia.pl, w Sopocie już 158 z 161 ulic ma ograniczenie prędkości do 30 km/h. W Gdańsku ograniczenie wprowadzono na 616 kilometrach dróg z 945 dostępnych, a w Gdyni jest to możliwe na 95 ulicach.
Takie działania mają na celu zmniejszyć liczbę wypadków z udziałem pieszych i rowerzystów. O ile ma to sens na wąskich uliczkach, o tyle na szerokich drogach tranzytowych może przynieść więcej szkód niż pożytku.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeTotalni debile, no ale to Gdańsk. Tyle.
OdpowiedzLewacy charakteryzują się kompletnym brakiem rozumu, logiki oraz tym, że niczego się nie uczą. Dla nich widocznie coś takiego jak wynik uzyskany doświadczalnie nie istnieje. Wszędzie się nie udało ...
Odpowiedzhmmm, widzę że wszystko co akurat komuś w Polsce nie pasuje jest LEWACTWEM. Ciekawe ilu z Was zna znaczenie tego słowa, a ilu powtarza jak papuga za TVPiS. Faktem jest ze pieszy potrącony z prędkościa 50 km/h ma mniejsze szanse na przeżycie niż ten potrącony z prędkością 30km/h - i to jest jeden z argumentów z którym trudno polemizować. Wydaje mi się, że czytelnicy ścigacza są zbyt młodzi żeby pamiętać, że kiedyś w terenie zabudowanym jeździło się 60km/h - prędkość została obniżona a argumentem było właśnie bezpieczeństwo pieszych.
OdpowiedzBo cała zaraza wywodzi się z chorych wymysłów uszczęśliwiaczy świata ,( w wiekszości narodowości handlowej ))bolszewicy z ich systemem kotłów, łagry, kołyma, białomorkanał, czerwoni kmerzy, mało i jego komuna te wszystkie eksperymenty kosztowały życie z 80 milionów ludzi o ile nie więcej bo do dzisiaj wykopuje sie szczątki ofiar stalinowskiego terroru. Mało? W tym konkretnym przypadku tzw. Zaostrzenie kar jest tylko i wyłącznie elementem wyłudzenia pieniędzy od obywateli. Tylko sprawna i nieodwoalna egzekucja prawa przynosi efekty i tak powinno to wyglądać!
OdpowiedzGeneralnie: pieszy potrącony ma mniejsze szanse przeżycia niż pieszy niepotrącony. Dlatego pieszy powinien uważać żeby potrąconym nie zostać, a obniżanie dopuszczalnej prędkości, zwłaszcza do tak absurdalnych limitów to idiotyzm, następne może będzie 20 albo 10, bo jest bezpieczniejsze niż 30? Upadek z wysokości, np z okna też może skończyć się śmiercią. Im większa wysokość tym gorzej dla upadającego. Czy należy w związku z tym wprowadzić limit wysokości budynków w całym kraju? A może nakazać budowanie tylko parterowych, a wszystkie urwiska i przepaście wyrównać?W końcu ludzie to idioci, nie wiedzą co może ich zabić, więc należy ich chronić za wszelką cene? I na koniec: 60 w zabudowanym pamiętam doskonale. To były zresztą czasy, w których prawo jazdy można było zrobić w wieku 16, a potem 17 lat (za zgodą rodziców). Nie wszyscy czytelnicy tego motopudelka są małolatami.
OdpowiedzDobrze powiedziałeś, ale co tłumaczyć kolesiowi który wszędzie widzi tylko PIS i aby być anty poprze każdą głupotę swoich wybrańców z Gdańska.
OdpowiedzProszę nie podpinać polityki do mojej wypowiedzi. Napisałem jak jest, a polityków oraz rytualne spory "lewactwa" z "prawactwem" mam tam, gdzie słońce nie dochodzi.
Odpowiedz