TIRy nie będą się wyprzedzały. Przynajmniej w to wierzy ITD. I atakuje masowo mandatami.
W piątek, 18 grudnia, kontrolerzy Inspekcji Transportu Drogowego przeprowadzili zmasowane kontrole ciężarówek na autostradzie z Katowic do Wrocławia. Wystawili aż 25 mandatów, z czego 19 mandatów dotyczyło wyprzedzania w miejscach, oznaczonych zakazem wyprzedzania przez samochody ciężarowe.
Wyprzedzanie samochodem ciężarowym innych samochodów na autostradzie jest w Polsce co do zasady dozwolone. Pomimo wielu planów i zapowiedzi nie uchwalono ogólnego przepisu, który zabraniałby TIRom wyprzedzania się na polskich autostradach. Jednak bardzo wiele odcinków tych autostrad zostało oznaczonych znakami zakazu wyprzedzania przez samochody ciężarowe. W ten sposób niejako wprowadzono "miękki" zakaz wyprzedzania dla TIRów.
Być może znaki te są za słabo widoczne, być może wiedza, że taki znak może być ustawiony, jest wciąż niedostateczna. Być może zakaz wyprzedzania dla samochodów ciężarowych został wprowadzony w typowy dla naszego kraju, bezsensowny sposób. Zakazy wyprzedzania dla samochodów ciężarowych obowiązują w wielu miejscach Europy tylko, że tam nie zostały one wprowadzone arbitralnie, lecz stanowiły uzupełnienie zasad poruszania się na wielopasmowych drogach. Otóż w Europie Zachodniej najbardziej oblegane autostrady mają co najmniej trzy pasy. Bo te dwupasmowe nie sprawdzały się właśnie z powodu TIRów. Tiry wyprzedzają się, korzystając ze środowego pasa i w ten sposób nie przeszkadzają w ruchu i wyprzedzaniu lewym pasem samochodom osobowych.
Gdy powstawały słynne polskie autostrady, Niemcy nie mogli zrozumieć, dlaczego mają one tylko dwa pasy. Uważali, że skoro pewne jest, że dwupasmowe autostrady nie zdają egzaminu w obecnym systemie logistyki towarów, opartym w bardzo dużym stopniu na ciężarówkach, to logicznym jest budowanie od razu autostrad o trzech pasach. Tym bardziej, że nasze "dwupasmówki" powstały na szerokich pasach terenu, na których aż prosiło się ułożyć od razu trzeci pas. Ale miało być szybko, miało być tanio (choć w praktyce nierzadko było wyjątkowo drogo) i w efekcie zbudowano w Polsce od razu niefunkcjonalne, przestarzałe autostrady.
Teraz próbuje się leczyć chorobę złych autostrad drugą chorobą: utrudnianiem pracy kierowcom ciężarówek. Ustawia się zakazy wyprzedzania, których kierowcy ciężarówek nie chcą respektować, bo z jakichś względów (nie wiem jakich, nie jestem kierowcą ciężarówki) jazda przez 8 godzin za innym kierowcą, któremu się nigdzie nie spieszy, jest trudna psychicznie do zniesienia. To z kolei wzbudza niezadowolenie po stronie regulatora, który czuję się w obowiązku zmusić kierowców ciężarówek do bezwzględnego przestrzegania zakazu wyprzedzania. Dlatego w miniony piątek przeprowadzono na Dolnym Śląsku masowe kontrole kierowców ciężarówek i wystawiono 25 mandatów tylko na jednym odcinku autostrady. Dziewiętnaście z tych mandatów dotyczyło złamania znaku B-26, zakazującego ciężarówkom manewru wyprzedzania. ITD wierzy, że w ten sposób zniechęci pracowników firm transportowych do uprzykrzania życia kierowcom samochodów osobowych poprzez długotrwałe manewry wyprzedzania. Czy tak będzie przekonamy się. Na razie o dobrych autostradach, przystosowanych do panującego na nim ruchu, cisza.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeW końcu niech zrobią porządek z tymi magnesiarzami. Wielokrotnie widziałem jak ładował się landarą z prędkością 80km/h przed osobówke albo motor jadący 140km/h.
OdpowiedzW końcu niech zrobią porządek z tymi magnesiarzami. Wielokrotnie widziałem jak ładował się landarą z prędkością 80km/h przed osobówke albo motor jadący 140km/h.
OdpowiedzA co to ma wspólnego z motocyklami Straszna bieda że już piszecie takie teksty
OdpowiedzDo autora: to jest taki sam powód dlaczego osobówki chcą zakazać wyprzedzania się tirów. Jazda swoim tempem na tempomacie jest zdecydowanie mniej męcząca niż jazda cały czas skupionym na maksa ...
OdpowiedzDoskonały pomysł na biznes. Dbający o "szybki" rozwój naszego państwa politycy PO wybudowali w 38 milionowym kraju dwupasmowe autostrady które tak naprawdę są zmorą dla kierowców osobówek i ...
OdpowiedzJesteś albo naprawdę taki ograniczony, albo po prostu typową zrzędą, która zawsze będzie brzęczeć. Przypomnij sobie, jak wyglądała sieć dróg po 89 roku, a jak jesteś za młody żeby pamiętać, to niech ktoś Ci opowie. Zawsze źle. Brak autostrady - źle, jest ale 2pasmowa - źle, paliwo 2x droższe (żeby sfinansować takie budowy) - oczywiście źle. Czas trwania takich budów - no źle! Zrzęda! Dodam jeszcze, że przepustowość autostrad 3pasmowych też bywa różna, bo przy dużym natężeniu ruchu dwa prawe pasy zajmują i tak wyprzedzające się TIRy a dla osobówek jeżdżących przecież różnym tempem) zostaje de facto jeden (polecam przejechać się głównymi autostradami w DE czy FR).
OdpowiedzNie jestem przesadnym malkontentem . Pamiętam jaki był stan dróg w roku 89 , że nad morze jeździło się 12 godzin ( zresztą teraz w sezonie też jedzie się 12 godzin ). Jest mi przykro bo A1 i A2 powinny być trzypasmowe resztą autostrad mi lotto. Dlaczego bo dwupasmówki jako główne arterie Włosi budowali w latach 60 dwudziestego wieku. Niemcy autostradę A8 będą powiększać do sześciu pasów to pokazuje tak naprawdę nasze miejsce w Europie jako tanią siłę roboczą dla europy zachodniej która pilnuje abyśmy się za szybko nie wzbogacili.
OdpowiedzTu Cię zaskoczę, ponieważ większość chyba tej pseudo autostrady zwanej A4 to chyba jeszcze za Adolfa powstało. Oczywiście jeśli chodzi o część "zachodnią". Pamiętam jeszcze czasy betonowych płyt jak na "patatajce" ale w rzeczy samej - z sensem Twojej wypowiedzi się zgadzam. Szkoda i żal mi tego kraju, że takie miernoty ustalają co i jak dla ogółu. Jedni drugich warci są i dlatego prawa do posiadania broni żadna obecna siła nie wprowadzi, tym bardziej że folguja sobie i robią co chcą tłumacząc covidem.
Odpowiedz