Ścigacz.pl

Komisja Europejska zastanawia się nad wprowadzeniem zmian w szkoleniu kandydatów na kierowców motocykli, a FEMA podpowiada, co należy poprawić żeby wszyscy na tym zyskali.

Obecnie szkolenia kandydatów na kierowców polegają przede wszystkim na przygotowaniu ich do zaliczenia zadań na placu manewrowym, a to kończy się tym, że lwia część szkolenia upływa pod znakiem kręcenia ósemek, ćwiczenia awaryjnego hamowania i slalomu między pachołkami. Zajęcia na mieście to z kolei mozolne przemierzanie tras egzaminacyjnych. To wszystko prowadzi do tego, że przyszli motocykliści nie są uczeni jazdy, a jedynie przygotowywani do egzaminu.

FEMA wskazuje, że sygnał płynący od Komisji Europejskiej to dobry moment na zrewidowanie podejścia do systemu szkoleń. Według organizacji należy skupić się na przygotowaniu do radzenia sobie w sytuacjach stresowych i kłaść mniejszy nacisk na szkolenie w zakresie manewrów wykonywanych przy niskich prędkościach.

Drugim postulatem są zmiany w parkach motocykli szkoleniowych i egzaminacyjnych. Tutaj z kolei zarzutem jest to, że obecnie niskie osoby mają problem, jeśli chcą rozpocząć swoją przygodę z motocyklami. Wynika to z tego, że ośrodki szkolenia kierowców nie dysponują odpowiednio przygotowanymi motocyklami z obniżonym zawieszeniem lub siedziskiem, a standardowa wysokość kanapy nie sprzyja tym, którzy nie dotarli do kolejki po wzrost. Brak odpowiednio przygotowanych motocykli jest także problemem dla osób niepełnosprawnych. Według FEMA niepełnosprawność nie powinna wykluczać możliwości ubiegania się o prawo jazdy kategorii A.

Ostatnim postulatem jest ujednolicenie przepisów dotyczących motocykli z silnikami o pojemności 125 cm3. Obecnie panuje zasada, że co kraj to obyczaj, a FEMA chce żeby ujednolicić przepisy na terenie całej Unii Europejskiej. W Polsce takimi motocyklami mogą poruszać się osoby, które mają prawo jazdy kategorii B co najmniej od trzech lat.