Ścigacz.pl

Wydawałoby się, że ładna pogoda sprawi, że czerwcowy raport rejestracji jednośladów będzie bardziej niż optymistyczny, ale niestety na razie się na to nie zanosi. Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego opublikował dane za 20 dni czerwca. Wina nie do końca leży po stronie mniejszego apetytu klientów.

Zacznijmy od przypomnienia danych z czerwca 2020 roku, kiedy to zarejestrowano 2949 nowych motocykli, co oznaczało wzrost o 22,8% w porównaniu z czerwcem 2019 roku oraz 8253 używane motocykle, co dało wzrost o 13,7%. W przypadku motorowerów, w czerwcu 2020 roku wyjechało na drogi 2303 nowych pojazdów i było to o 7,9% mniej niż w 2019 roku oraz 1204 używanych 50-tek - czyli o 2,3% więcej niż w czerwcu 2019 roku.

Według raportu cząstkowego za pierwsze 20 dni czerwca, w urzędach zarejestrowano 1801 motocykli oraz 1044 motorowery, co oznacza spadki kolejno o 9,6% oraz o 33,1%. Średnia dzienna liczba rejestracji oczywiście również poszła w dół i w przypadku motocykli zmniejszyła się o 2,6%, a w przypadku motorowerów - o 27,9%. Taki stan rzeczy nie do końca wynika z faktu, że klienci nie chcą kupować motocykli, ponieważ od kwietnia 2019 roku zaczęli oni szturmować salony tak, że na koniec sezonu próżno było liczyć na znaczące wyprzedaże rocznika.

Obecnie, rozmawiając z przedstawicielami salonów oraz importerów wszyscy jak jeden mąż powtarzają, że jest problem z dostępnością motocykli. Wynika to z braku kontenerów, gdzie sytuacja podobno już się uspokoiła, ale nadal branża transportowa ma problemy. Kolejnym czynnikiem jest brak półprzewodników do produkcji elektroniki i tutaj cierpi zarówno branża motocyklowa jak i samochodowa. Problemem jest także aresztowanie statku Ever Given, na którego pokładzie znajdują się kontenery Yamahy i Ducati. Prezes Yamaha Motor Europe przyznał, że klienci mogą spodziewać się opóźnień w dostawach. W przypadku Ducati motocykle znajdujące się na statku są przeznaczone na rynek azjatycki.