Specyfikacja BMW S 1000 RR Isle of Man Edition jest wyj±tkowa i trzeba za ni± s³ono zap³aciæ. Seria jest bardzo krótka
BMW S 1000 RR Isle of Man Edition ma za zadanie podkreślić i uhonorować związek BMW Motorrad z kultowymi wyścigami na wyspie Man. Ale flagowy supersportowiec niemieckiego koncernu przeznaczony jest wyłącznie na rynek francuski, a do klientów trafi jedynie 50 egzemplarzy.
Wyścigi ma wyspie Man przyciągają wielbicieli dwukołowego sportu już od ponad stulecia - impreza wystartowała w 1907 roku, ale w porównaniu do rywalizacji w MotoGP, Isle od Man TT ma zdecydowanie nieco inne, szersze grono odbiorców. Dlaczego?
Bo formuła ulicznych wyścigów jest bliższa i bardziej zrozumiała dla fanów i zwykłych użytkowników dwóch kółek. To w pewnym sensie cześć codzienności każdego motocyklisty, każdego kierowcy. W życiu, podobnie jak w Isle of Man TT, nie ma barier energochłonnych i wysepek bezpiecznego żwirku, po którym można się względnie bezpiecznie przeturlać. Jest jak w TT, z betonowymi i kamiennymi przeszkodami, które mogą zabić w ułamku sekundy.
I zabijają. Z czym zresztą wyścig na wyspie Man musi się do roku mierzyć. Ale nie w ostatnich dwóch latach (2020-2021), ponieważ z powodu COVID-19 wydarzenie zostało odwołane. Teraz na otarcie łez możemy kupić sobie specjalną wersję S 1000 RR, która powstała w hołdzie TT.
Obecna, trzecia generacja BMW S 1000 RR, została zaprezentowana w 2018 roku i cieszy się wielką popularnością, na którą wpływ ma fakt, że to pierwszy motocykl BMW Motorrad dostępny z częściami M performance - strategii produktowej znanej z samochodów M.
W praktyce chodzi o ekskluzywne dodatki, tj. lakier motorsport, koła M z włókna węglowego, lekki akumulator M oraz pakiet podwozia M z regulacja wysokości tyłu i sworznia wahacza. Do tego dochodzi siedzenie M Sport i Pro Mode.
Wersja M 1000 RR pojawiła się rok temu podnosząc dzięki wyposażeniu M i tak już krążącą na orbicie supersportową wersję S 1000 RR. Wydawało się, że więcej zrobić się już nie da. Do teraz.
Bez wątpienia na widok tego szalonego, dwukołowego szczęścia, można poczuć chęć zakupu jednego z 50 wyjątkowych egzemplarzy. Co na pokładzie?
Poza przyciągającą wzrok zielenią zaczerpniętą z BMW M3 Competition, Niemcy zainstalowali w motocyklu tytanowy układ wydechowy Akrapa, wahacz i koła serii M, wspomniany już lżejszy akumulator, zawodowe tryby jazdy i pakiet dodatków z karbonu. Komfort poprawić mają grzane manetki, tempomat i niezbędny w obecnych czasach system alarmowy.
Wizualna strona motocykla to nie tylko metaliczna zieleń, ale również przyciemniona szyba i żółty filtr w światłach, dzięki czemu odcień lakieru lepiej koresponduje ze światłami. Uroczy szczegół. Ile trzeba zapłacić za to cudo?
33 005 euro za S 1000 RR Isle of Man Edition, to nieco mniej niż M 1000 RR w cenie 33 270 euro. Przy tej kwocie, to równocześnie 13 805 euro ponad standardową cenę S 1000 RR na świecie. Ale fakt, że jest wersja Isle of Man TT ograniczona do zaledwie 50 sztuk, na dodatek zawierająca sporo niestandardowych akcesoriów, gwarantuje sukces specjalnego wariantu S.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze